Gole dla Widzewa strzelać ma Mattia Montini, poszukiwany od dawna nowy napastnik łódzkiej drużyny.
Tuż przed sobotnim meczem Widzewa z Górnikiem Polkowice, łódzki klub ogłosił, że nowym piłkarzem drużyny z al. Piłsudskiego 138 został Mattia Montini, napastnik z Włoch.
W ten sposób zakończyła się trwająca przez kilka tygodni akcja pod kryptonimem „Wzmocnić atak”. Po odejściu Marcina Robaka, a nie tak dawno Karola Czubaka, w kadrze Widzewa zostali tylko nieskuteczny Paweł Tomczyk oraz młody Bartosz Guzdek praktycznie bez żadnego doświadczenia. O nim jednak jeszcze za chwilę.
Poszukiwania nowego napastnika trwały długo i były zakrojone na szeroką skalę. Widzew kontaktował się z wieloma menedżerami i szukał piłkarza do ataku praktycznie w całej Europie. Mówiło się i pisało m.in. o Bułgarze, Chorwacie i Argentyńczyku, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. W końcu znaleziono Włocha.
Montini ma 29 lat, urodził się we Frosinone i jest wychowankiem AS Romy. Nie zagrał jednak nigdy w tej drużynie w Serie A. Dobrze szło mu w rozgrywkach młodzieżowych (Primavera), w których w 41 meczach strzelił 23 gole.
Później grał w innych włoskich klubach, m.in. w Benevento, Prio Patrii, Monopoli i Livorno. Na koncie ma osiem występów w Serie B i ponad 100 w Serie C. W końcu, w 2018 roku wyjechał do Rumunii, by grać dla Dinama Bukareszt. W debiutanckim sezonie w ekstraklasie rumuńskiej zagrał w 23 meczach i zdobył 13 goli. Tam odzyskał wiarę w siebie, był ulubieńcem kibiców. Opowiada o tym w tym artykule na portalu gianlucadimarzio.com, pt. “Jedzenie, bramki i centra handlowe. Mattia Montini opowiada o swoim Bukareszcie”.
W kolejnym strzelił już tylko cztery bramki. W końcu z Dinama trafił do Astry Giurgiu. W ostatnim sezonie w 33 spotkaniach trafił do siatki 8 razy w 33 meczach.
Teraz ma strzelać dla Widzewa, z którym podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. – Dopiero co przyjechałem do Łodzi, ale będąc już przed stadionem zauważyłem, że panuje tutaj wspaniała atmosfera jeśli chodzi o kibiców – jeszcze przed meczem z Górnikiem Włocha cytowała oficjalna strona Widzewa. Niedługo rzeczywiście mógł się przekonać o niesamowitej atmosferze na trybunach. Zobaczył też bardzo dobrą ofensywną grę Widzewa oraz piękne gole, w tym Guzdka, czyli w tej chwili chyba swojego najpoważniejszego rywala do gry w pierwszym składzie.
Oczywiście Włocha czeka teraz dość długa drogo do pierwszego składu, o czym przekonali się inni nowi piłkarze. Trener Janusz Niedźwiedź tłumaczył już kilkakrotnie, że każdy nowy zawodnik musi najpierw poznać system gry jego drużyny. Montini na pewno jest za to zdrowy, bo przeszedł – co jest rutyną przy transferach – badania medyczne. Ma jednak treningowe zaległości, bo z Astrą rozstał się w czerwcu.
Taką drogę do gry od pierwszej minuty Widzewa przeszli m.in. Abdul Aziz Tetteh, Juliusz Letniowski, Fabio Nunes, czy Daniel Villanueva, który zadebiutował w pierwszej drużynie w sobotę. Wcześniej przez trzy tygodnie trenował z drużyną i grał w czwartoligowych rezerwach. Tę samą drogę może przejść teraz Włoch. Na szczęście w Widzewie się nie pali, bo Guzdek strzela gole.
„Bardzo dobry transfer w wykonaniu łódzkiego zespołu. Mattia Montini od kiedy trafił do Rumunii był jednym z ciekawszych obcokrajowców w lidze. Świetnie gra głową i przewiduje, że niejednokrotnie w ten sposób umieści piłkę w siatce w I Lidze” – napisał na Twitterze Michał Flis, który zna ligę rumuńską.
Pytany przez kibiców o inne cechy Montiniego, Flis napisał m.in. o tym, że nie jest zbyt szybki, ale i tak sobie radził. „Dla Astry ostatni mecz rozegrał w maju w pucharze Rumunii. Z tego co wiem od czerwca nie trenował już z klubem, i indywidualnie przygotowywał się we Włoszech oraz Francji” – napisał również.
Przy transferze do Widzewa klub (dyrektor sportowy Łukasz Stupka) współpracował z Romanem Skorupą, menedżerem z agencji RSport. Skorupa na Twitterze opublikował film „z drugiej strony” z prezentacji Włocha przed meczem z Górnikiem Polkowice.
Historię Montiniego, jego wyjazd do Rumunii, grę tam i sympatię, jaką zyskał u kibiców Dinama, opisywał dość szczegółowo w 2019 roku portal gianlucadimarzio.com. Wspominaliśmy o nim już wyżej. Nowy piłkarz Widzewa mówi tam m.in. o przyszłości. – Na pewno chciałbym spróbować innego doświadczenia za granicą, by odkryć nową kulturę. Nie wiem kiedy, ale może to nastąpić – powiedział. Teraz jest już w Łodzi. Można zgadywać, że w Widzewie będzie grał z numerem 43, bo z takim na plecach występował w przeszłości. Jego akcje i gole można obejrzeć na filmach poniżej.
Montini będzie czwartym Włochem, który może zagrać w Widzewie. Pozostali trzej się sprawdzili, więc to dobry omen. Stefano Napoleni (2006-2009) był wręcz idolem kibiców. Zdobył 11 goli w 62 meczach. Z kolei w defensywie bardzo dobrze spisywali się Joseph Dayo Oshadogan (2007-2008), który w 24 spotkaniach strzelił 4 bramki, a także Ugo Ukah (2007-2012), który zagrał w 117 meczach łódzkiej drużyny i zdobył w nich dwie bramki.