Chociaż to 4. kolejka TAURONLigi, to siatkarki Grot Budowlanych Łódź i UNI Opole spotkały się ze sobą w tym sezonie już po raz drugi. Pierwszy mecz obydwu ekip miał miejsce w 1/8 finału Pucharu Polski. Wtedy Grot Budowlane wygrały po zaciętym starciu 3:2 i awansowały do ćwierćfinału. Było to też pierwsze zwycięstwo w tej kampanii dla podopiecznych Macieja Biernata.
Tym razem jednak to łodzianki pojechały do Opola i musiały zmierzy się z zeszłorocznym beniaminkiem na jego terenie. Budowlane spodziewały się ciężkiego spotkania, podobnego do tego w Pucharze Polski. W pierwszym secie meczu ligowego takie też było. UNI Opole stawiało wysoki opór gościom z Łodzi, mimo że tym udało się wyjść na trzypunktowe prowadzenie 12:9. Gospodynie potrafiły zdobyć jednak zdobyć 6 punktów z rzędu i wygrywać 15:12. W kolejnych minutach opolanki jeszcze bardziej powiększyły przewagę i wydawało się, że pewnie zmierzają po wygraną w pierwszej partii. Spotkanie było jednak pełne zwrotów akcji i taki oglądaliśmy także w końcówce. Maciej Biernat natchnął swoje siatkarki do lepszej gry, co poskutkowało odrobieniem strat z nawiązką. Łodzianki wygrały 25:22.
Drugi set zupełnie nie przypominał tego, co oglądaliśmy do tej pory w rywalizacji tych drużyn. Grot Budowlane zaskakująco łatwo radziły sobie z rywalkami. Już na samym początku niebiesko-biało-czerwone prowadziły 5:1. Im dalej w las, tym gra siatkarek z betką na piersi wyglądała lepiej. W pewnym momencie łodzianki prowadziły nawet 10 punktami (18:8). Ostateczny wynik drugiej partii to 25:16.
W trzeciej partii UNI Opole wróciło do lepszej dyspozycji i znów sprawiały sporo problemów ekipie Budowalnych. To łodzianki prowadziły grę, ale gospodynie nie odstępowały swoich rywalek. Zmieniło się to w kolejnych minutach, kiedy podopieczne Macieja Biernata wyszły na czteropunktowe prowadzenie 12:8. To jednak absolutnie nie był koniec emocji, bo UNI ponownie zdołało złapać kontakt z Budowlanymi. Na tablicy mieliśmy już tylko 16:15 dla niebiesko-biało-czerwonych. UNI Opole poczuło krew i poszło za ciosem. Końcówka należała już w pełni do gospodyń, które wygrały 25:20 i zmniejszyły rozmiary porażki na 1:2.
Po drugim secie spodziewaliśmy się pewnego zwycięstwa Grot Budowlanych, ale opolanki wygrywając trzecią partię, wyraźnie dodały sobie nowych sił. W czwartej partii to one kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. W pewnym momencie na tablicy wyników mieliśmy już wynik 18:10 dla podopiecznych Nicoli Vettoriego. Zanosiło się na wysoką wygraną opolanek, ale Grot Budowlani Łódź w świetnym stylu wrócili do tego starcia. Budowlane odrobiły 8 punktów straty. Łodzianki przegrały, ale tylko 23:25, co na pewno pozwoliło im poczuć się trochę pewniej przed piątym setem.
Tie-break lepiej zaczął się dla drużyny UNI Opole, która prowadziła 4:1 i 6:3. Budowlanym udało się doprowadzić do remisu 6:6, co zwiastowało mnóstwo emocji w kolejnych akcjach. Łodzianki zaczęły grać ja jak z nut i chwilę później to one prowadziły trzema oczkami 9:6. Trener z Opola starał się ratować sytuację biorąc dwa razy przerwę na rozmowę ze swoimi siatkarkami. To jednak nie pomogło, a Grot Budowlani Łódź wygrali 15:12 i wyszarpali zwycięstwo przeciwko ekipie z Opola.
Tym samym podopieczne Macieja Biernata wygrywają drugi mecz z rzędu w TAURONLidze i jeszcze bardziej poprawiaja swoje nastroje po słabym początku rozgrywek.
MVP: Justyna Łysiak
UNI Opole – Grot Budowlani Łódź 2:3 (22:25, 16:25, 25:20, 25:23, 12:15)
UNI Opole: Conceicão, Pellegrino, Kraiduba, Stronias, Orzyłowska, Makarowska-Kulej, Adamek, Sieradzka, Janicką, Senica
Grot Budowlani Łódź: Polak, Fedusio, Lisiak, Durul, Kazała, Sobolska-Tarasova, Łysiak, Łazowska, Kąkol, Gawlak, Kędziora
CZYTAJ TAKŻE>>>Kibice Grot Budowlanych Łódź wspierają nie tylko siatkarki