Nie ma szans, by piłkarze Widzewa, którzy są po kontuzjach, zagrali na inaugurację ligi, ale wszyscy są bliżej powrotu na boisko.
Mowa o Sebastianie Kerku, Ivanie Krajciriku i Mato Milosie. Juljan Shehu kontynuuje rehabilitację po zerwaniu wiązadła w kolanie i jego przerwa będzie znacznie dłuższa, niewykluczone, że w tym sezonie Albańczyk nie zagra.
W klubie czekają na szybszy powrót innych graczy. Jak informuje klub, Sebastian Kerk w ostatnich tygodniach pracował pod okiem trenera przygotowania motorycznego Wiktora Wróbla. Od nowego tygodnia Niemiec ma pracować z całym zespołem, ale jeszcze z mniejszymi obciążeniami.
Pechowiec Krajcirik, który doznał urazu podczas swojego pierwszego treningu w Widzewie, kontynuuje rehabilitację. – Przez ostatnie tygodnie Ivan był pod opieką przychodni Sporto. Teraz, po powrocie z Turcji, będzie rehabilitował się na stadionie – mówi Paweł Karasiak, szef widzewskich fizjoterapeutów.
Z kolei Milos odbywa treningi biegowe ze zwiększanymi obciążeniami. – Mato bardzo chciałby wrócić już do regularnych treningów z zespołem, nie chcemy żeby jego uraz się odnowił. Obserwujemy go i realizujemy nasze założenia zgodnie z harmonogramem – mówił Karasiak.