Spotkanie w Kielcach będzie dla widzewiaków ostatnim meczem w tym roku. Po dwóch ostatnich porażkach zawodnicy trenera Janusza Niedźwiedzia będą chcieli się zrehabilitować na koniec 2022 roku ponownie zaznać smaku zwycięstwa. Pomóc w tym mogą absencje w zespole Korony. Trener Kamil Kuzera będzie musiał sobie poradzić bez dwóch doświadczonych graczy.
– Petrowa nie mamy do końca rundy. Podjęliśmy decyzję, że musi się wyleczyć. W ostatnich dniach wypadł nam również Jacek Kiełb. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni – powiedział trener Korony.
Choć to jedyne nieobecności w szeregach żółto-czerwonych, to jednak mogą się one okazać bardzo kosztowne. Petrow, do momentu odniesienia kontuzji, był podstawowym piłkarzem Korony. Z kolei Kiełb to już niemal klubowa legenda, który większość meczów rozpoczynał na ławce rezerwowych, ale gdy pojawiał się na boisku, to dawał impuls drużynie.
Mimo problemów kadrowych, trener Korony zapewnił, że jego zespół w meczu z Widzewem nie wyjdzie przestraszony, a zawodnicy zrobią co w ich mocy, by przełamać serię dziewięciu ligowych meczów bez zwycięstwa.
– Widzew gra zupełnie inaczej, niż Lech. Mamy na nich swój pomysł. Nie zabraknie nam odwagi. Widzew jest dziś czarnym koniem, a ja jestem przekonany, że możemy wygrać z każdym – powiedział Kamil Kuzera. – Dla nas najważniejszy jest kolejny mecz. Ostatni w rundzie, zrobimy wszystko, aby zakończyć go happy endem – dodał.
Początek rywalizacji Korony z Widzewem w sobotę o godz. 12:30.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew szuka kogoś, kto zaopiekuje się piłkarzami