W Widzewie jest nowy trener i na pewno będą zmiany, bo muszą być. Kto będzie ofiarą roszady na najważniejszym stanowisku w drużynie, a kto może na tym zyskać?
Od ponad tygodnia Widzew ma nowego trenera. Janusza Niedźwiedzia zastąpił Daniel Myśliwiec. Zmiana nastąpiła w przerwie reprezentacyjnej, więc nowy trener ma trochę czasu na poznanie drużyny i na odmienienie jej. Ta nie wygrała trzech kolejnych spotkań, a dwa ostatnie przegrała. Fatalny jest zresztą cały rok 2023. Na pewno potrzebna jest rewolucja. Po to zresztą szefowie klubu przeprowadzili zmianę trenera.
Każdy trener ma swoich ulubieńców. Miał ich Niedźwiedź. Na pewno można zaliczyć do nich m.in. Dominika Kuna i Patryka Stępińskiego. Ten drugi to oczywiście kapitan w zespole Niedźwiedzia. Drugi nie raz ratował Niedźwiedziowi skórę. Jego gole przesądzały o awansie, a potem o utrzymaniu Widzewa. Trener nie zapomniał tego Kunowi i wystawiał go nawet wtedy, gdy forma piłkarza była naprawdę słaba. A tak było ostatnio.
Nowy trener, to nowe otwarcie. Nie wiemy jeszcze, jakie zmiany wprowadzi Myśliwiec. Mogą to być zmiany stylu gry, taktyki, ustawienia. Może będzie chciał grać wysoką obroną i wysokim pressingiem, może postawi na grę z kontry zamiast budowania akcji od bramkarza, a może w każdym meczu, zależnie od rywala, będzie inaczej. tego dopiero się dowiemy. Poznamy też skład. Czy ktoś z dotychczasowym pewniaków usiądzie na ławce? A może do jedenastki wskoczy ktoś, kogo Niedźwiedź pomijał? Kto może być wygranym ten zmiany?
Myśliwiec ma już za sobą nieoficjalny debiut – to czwartkowy sparing ze Zniczem Pruszków. Nie mógł w nim wystawić Henricha Ravasa, bo ten wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Słowacji. W Widzewie pozycja Ravasa jest jednak niepodważalna.
CZYTAJ TEŻ: ŁKS idzie po dużą kasę, Widzew nie zarobi nic
W obronie nowy trener postawił na czwórkę graczy i tu już możemy zauważyć zmianę. W środku wyszli Mateusz Żyro i Luis Silva. Zagrać nie mógł kontuzjowany Serafin Szota i jego w niedzielę w meczu z Cracovią też zabraknie. Nie będzie też pauzującego za kartki Silvy. W środku zagra więc dwóch piłkarzy z trójki: Stępiński, Żyro i Juan Ibiza. Zmiana, o której wyżej, może dotyczyć kapitana zespołu, którego Niedźwiedź widział na prawej obronie. Myśliwiec chyba woli tam Mato Milosa.
Jeśli na niedzielę gotowy będzie już Ibiza (ostatnio grał w maju), to pierwszą ofiarą zmiany trenera może być kapitan zespołu! Gdyby gotowi do gry byli Szota i Silva, to Stępiński chyba wylądowałby na ławce, co byłoby wielką niespodzianką. Pauza Portugalczyka i kontuzja Szoty, może to odroczyć, ale nie musi. Na lewej też może być ciekawie, bo ulubieniec poprzedniego trenera Fabio Nunes, od początku sezonu gra poniżej oczekiwań. Może szansę dostanie Andrejs Ciganiks?
Najciekawiej może być w drugiej linii. Pewne miejsce mają Marek Hanousek i Fran Alvarez. Potrzebny też jest młodzieżowiec – pewnie będzie to na skrzydle Antoni Klimek. Na lewej stronie powinno się znaleźć miejsce dla Bartłomieja Pawłowskiego, bo trudno wyobrazić sobie skład bez niego.
Pozostają jeszcze Sebastian Kerk, który pokazał się z dobrej strony w sparingu. Pytanie tylko, czy Niemiec jest już gotowy na grę od początku. Ze Zniczem od początku zagrał Juljan Shehu i to właśnie Albańczyk może być największym wygranym zmiany trenera, chociaż oczywiście najwięcej zależy od niego samego.
Shehu miał być przyszłością Widzewa, sam Niedźwiedź wypowiadał się w samych superlatywach o jego umiejętnościach i potencjale, ale stawiał na niego rzadko. Tymczasem kontrakt 24-latka kończy się już w czerwcu. Musi zacząć pracować na nowy. Skoro ten piłkarz został odkryty przez skautów Widzewa, a potem dokładnie przeanalizowano jego grę i oceniono wysoko jego umiejętności, to czas, by dostał prawdziwą szansę. Nowy trener może je dawać właśnie jemu, a nie jak Niedźwiedź swojemu ulubieńcowi Kunowi.
Na pewno na więcej szans mogą liczyć młodzieżowcy, bo Widzewowi brakuje ich minut na boisku.
Z kolei w ataku, wobec dobrej formy, pewniakiem jest Jordi Sanchez, chociaż dla Imada Rondicia zmiana trenera, to też dobra wiadomość, bo u Niedźwiedzia grał tyle co nic. Teraz ma nową nadzieję.
Jeden piłkarz, który mógłby najbardziej zyskać na zmianie trenera, niestety tego nie doczekał. Kristoffer Normann Hansen rozwiązał kontakt z Widzewem 25 sierpnia, a 5 września klub poinformował o rozstaniu z Niedźwiedziem. O Normanna Hansena zapytano nowego trenera na jego pierwszej konferencji, ale Myśliwiec nie chciał się o nim wypowiadać tłumacząc, że po prostu o Norwegu wiele nie wie, a teraz nie ma go w kadrze.
CZYTAJ TEŻ: Piękne słowa Normanna Hansena o Widzewie i jego kibicach
Normana Hansena Niedźwiedź nie cierpiał i wręcz go niszczył, bo jak nazwać inaczej sytuację, kiedy piłkarz ściągnięty z innego kraju – gracz o wysokich umiejętnościach, które już pokazywał – nie mieści się nawet w meczowej kadrze, chociaż jest zdrowy i przygotowany i to co tydzień. Teraz Norweg ma grać dla Jagiellonii Białystok.
W Widzewie muszą zajść zmiany, bo tak jak dotychczas zespół funkcjonować nie może. W niedzielę być może dowiemy się już, kto będzie ofiarą zmiany trenera, a kto dostanie nowe życie.