Trener Lech Kędziora oficjalnie zrezygnował z pracy w Orle Łódź. Szkoleniowiec prawdopodobnie niebawem podpisze kontrakt z PGG ROW-em Rybnik.
W środę Kędziora miał poinformować swojego dotychczasowego pracodawcę o rezygnacji ze współpracy. Wiadomość potwierdziła rzecznik prasowa Orła, Agnieszka Albińska, która przyznała, że klub jest mocno zaskoczony taką decyzją trenera.
– Trener Kędziora dzisiaj oficjalnie zrezygnował. Nie ukrywam, że jesteśmy tym zdruzgotani. Tak się nie robi. Jeśli trener chciał zrezygnować, to mógł to zrobić w październiku, a nie brać pieniądze jeszcze przez kilka miesięcy – powiedziała Albińska.
I dodała: – To dla nas zaskakująca informacja, tym bardziej, że nic nie wskazywało na to, że trener chce zrezygnować. To jest tak, jakby wystawić zawodnika pod taśmą i zawodnik w momencie startu doszedłby do wniosku, że nie jedzie, bo go noga rozbolała i może pojedzie później, może za miesiąc, a może za rok.
Jak się dowiedzieliśmy, klub nie planuje na razie zatrudnić nikogo w zastępstwie byłego już szkoleniowca. Jedynym trenerem pozostanie zatem Adam Skórnicki.
– Całe szczęście mamy dobrego trenera, który będzie musiał przejąć większość obowiązków. Mimo wszystko jesteśmy pozytywnie nastawieni i działamy dalej z jednym trenerem. Musimy przyjąć to na klatę – skomentowała Agnieszka Albińska.
Rozbicie duetu trenerskiego na pewno dość mocno skomplikuje przygotowania do nowego sezonu, bo w klubie wszystko było poukładane pod pracę dwóch trenerów. Zobaczymy, czy niespodziewana decyzja Lecha Kędziory będzie miała negatywny wpływ na postawę żużlowców Orła w nadchodzącym sezonie.