Były selekcjoner reprezentacji Polski, który doprowadził Widzew do dwóch tytułów mistrza Polski i fazy grupowej Ligi Mistrzów, nadal z bliska śledzi krajowe rozgrywki i jest krytyczny wobec poziomu sportowego PKO Ekstraklasy.
Franciszek Smuda w rozmowie z Polsatem Sport pytany był przede wszystkim o swoje przewidywania przed sobotnim finałem Ligi Mistrzów. – Najprawdopodobniej Manchester City będzie zmuszony do prowadzenia ataku pozycyjnego, żeby zdemontować blok defensywny Interu – przyznał doświadczony trener, który wydaje się być fanem pracy Pepa Guardioli. – Przez ostatnie lata doszedł do perfekcji w budowie całego zespołu. dobierał zawsze takich piłkarzy, z którymi można zrobić jeszcze postęp. Na tym właśnie polega cały kunszt tego trenera – podkreślił cytowany przez polsatsport.pl.
CZYTAJ TEŻ: 46 lat temu Widzewowi rady nie dali. Teraz są murowanym faworytem finału Ligi Mistrzów
Oceniając potencjał finalistów Champions League, Smuda odniósł się też do rodzimej ligi, wskazując co najbardziej irytuje go u piłkarzy występujących na krajowym podwórku. – Chodzę na mecze naszej ekstraklasy, oglądam je uważnie i ilu jest piłkarzy, którzy nie potrafią minąć przeciwnika, ich gra jeden na jednego nie istnieje! Ja już nie mówię o odbiorze, bo to jest dużo łatwiejsze. Natomiast kluczem jest wejście w pole karne i drybling, „bujnięcie” jednego czy drugiego rywala i stworzenie dzięki temu świetnej okazji. Piłkarze Manchesteru City nie mają z tym problemów – przyznaje 74-latek, który po nieudanym początku bieżącego sezonu przestał być trenerem trzecioligowej Wieczystej Kraków.
NIE PRZEGAP: Marek Koniarek: „Bez jakościowych transferów Widzew spadnie z ekstraklasy”