3 maja o godzinie 18 na Stadionie Króla ŁKS podejmować będzie Widzew. To 68. derby Łodzi. Stawka jest bardzo duża. Obie drużyny potrzebują trzech punktów, bo gospodarze walczą o udział w barażach, a goście o bezpośredni awans. – Stawka meczu rzeczywiście jest bardzo duża. Widzew chce awansować do ekstraklasy, dlatego potrzebuje kompletu punktów – powiedział w klubowym radiu Andrzej Michalczuk, były piłkarz drużyny z al. Piłsudskiego 138, który słynął z waleczności na boisku. – Każde derby były i są szczególne. Myślę, że trener nie musi specjalne motywować piłkarzy. Tak jest zresztą w każdym mieście, w którym są derby: w Łodzi, Warszawie, Krakowie. To mecze najważniejsze dla każdego piłkarza – uważa Michalczuk.
Czy Widzew wygra na stadionie odwiecznego rywala? Zagraj z NobleBet!
Oczywiście były widzewiak też grał w meczach z ŁKS-em. – Pamiętam każde z nich. Przegrałem raz na naszym stadionie, w pozostałych były remisy, albo to my wygrywaliśmy. Zazwyczaj padało dużo bramek, na trybunach była fajna atmosfera. Mam nadzieję, że dzisiaj też tak będzie i że będziemy po meczu zadowoleni – powiedział.
Michalczuk dodał, że to dobry moment, by piłkarze pokazali widzewski charakter. – Nie wszyscy grali jeszcze w derbach, ale na stadionie będzie kilkanaście tysięcy kibiców, więc myślę, że to już będzie wystarczającą motywacją – mówi.
Kilka razy Michalczuk zwrócił uwagę, że Widzewowi potrzebne jest zwycięstwo w kontekście walki o bezpośredni awans. – Musimy zbierać te punkty, w każdym meczu. Za bardzo dobrą grę nikt punktów nie da. Trzeba zdobywać gole, wygrywać. Z tym strzelaniem bramek było ostatnio różnie, bo skuteczność szwankowała. Trzeba zdobywać ich więcej. Na pewno przynajmniej o jedną więcej od przeciwnika – powiedział legendarny piłkarz Widzewa.
Według Michalczuka ŁKS to groźny zespół. – Dobrze gra z przodu i Widzew nie może w obronie popełniać takich błędów, jakie popełniał wcześniej. Myślę, że jeśli nie stracimy bramki, to uda się coś strzelić. W Widzewie w tym sezonie gole strzelało 23 piłkarzy, więc ma kto to robić – powiedział. – Jestem pewny, że trenerzy nad tym pracowali. Nad stałymi fragmentami gry, wykończeniem akcji, na pewno były treningi dla napastników. Oczywiście poza tym każdy powinien dać z siebie 100 procent. Co ja mówię? 1000, 1200 procent. To mecz, w którym trzeba dać z wątroby – zakończył dwukrotny mistrz Polski z Widzewem.
Mecz ŁKS – Widzew rozpocznie się o godzinie 18.