Do sytuacji, która wykluczyła Żebrowskiego z dalszej części meczu doszło w 26. minucie, gdy łokciem w twarz uderzył go Damian Nowacki. Sędziujący mecz Piotr Lasyk ukarał pomocnika ŁKS-u żółtą kartką. Żebrowski był po tym starciu niezdolny do dalszej gry – na boisku zastąpił go Mateusz Kuzimski.
Na pomeczowej konferencji prasowej do tej sytuacji wrócił trener Arki, Ryszard Tarasiewicz. Jego ocena zdarzenia jest jednoznaczna. – Uważam, że atak na Żebrowskiego kwalifikował się na czerwoną kartkę. Dobrze, że Mateuszowi nie pękła kość jarzmowa – mówił.
W poniedziałkowe przedpołudnie gdyński klub umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie twarzy Żebrowskiego wykonane po meczu. Z napuchniętym, sinym okiem i zranioną twarzą napastnik Arki rzeczywiście wygląda, jakby nie uczestniczył w meczu piłkarskim, tylko ulicznej bójce. Oby wrócił do pełni sił jak najszybciej!