Łódzki Klub Sportowy ma za sobą trudną inaugurację w ekstraklasie. Łodzianie przegrali z Legią 0:3. Mimo wysokiej porażki, najlepszym zawodnikiem ŁKS-u w tym meczu był bramkarz – Aleksander Bobek. To, zdaniem Tomasza Muchińskiego, byłego trenera bramkarzy reprezentacji Polski, nie świadczy dobrze o reszcie drużyny.
Przed meczem z Legią ŁKS nie był stawiany w roli faworyta i to znalazło odzwierciedlenie na boisku.
– ŁKS przegrał z kandydatem do mistrzostwa. Nie ulega wątpliwości, że pierwsze mecze będą dla piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego trudne, bo zderzą się z trudną ekstraklasową rzeczywistością – powiedział Tomasz Muchiński.
Legia zdominowała to spotkanie i wydaje się, że wynik 3:0 to najmniejszy wymiar kary. Spotkanie mogłoby się zakończyć jeszcze wyższym zwycięstwem wicemistrzów Polski, gdyby nie bardzo dobra postawa Aleksandra Bobka. 19-letni bramkarz ŁKS-u kilka razy uratował swój zespół przed utratą gola.
– Fajnie pokazał się bramkarz ŁKS-u, Aleksander Bobek. To młody chłopak, który wybronił karnego i zachował się doskonale w kilku innych sytuacjach – ocenił Muchiński.
I dodał: – Martwić może jednak to, że w meczu przegranym 0:3 i tak bramkarz jest najlepszym piłkarzem ŁKS-u. To nie wróży dobrze na przyszłość.
W lepszych nastrojach po pierwszej kolejce nowego sezonu są piłkarze Widzewa, którzy pokonali Puszczę Niepołomice 3:2.
– Widzew wypunktował Puszczę Niepołomice. Zespół trenera Janusza Niedźwiedzia nie zagrał wielkiego meczu, ale wygrał w pełni zasłużenie – skomentował Muchiński.
Przed łódzkimi zespołami kolejne ligowe mecze. Już w piątek 28 lipca ŁKS zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Widzew natomiast czeka wyjazd do Szczecina, gdzie w niedzielę 30 lipca zmierzy się z Pogonią.
CZYTAJ TAKŻE >>> Wielka gwiazda w Łodzi. Bramkarze Widzewa i ŁKS-u trenowali pod okiem Petra Cecha