Zaczęło się od Rygaarda, który rozwiązał kontrakt z ŁKS-em na początku listopada ubiegłego roku, powołując się na zaległości w wypłacaniu pensji. W kolejnych miesiącach w jego ślady poszli Antonio Dominguez (koniec kwietnia) i Ricardinho (połowa maja – w jego wypadku z inicjatywą rozwiązania kontraktu wyszedł klub). Jak przyznał Salski, sytuacja każdego z nich jest nieco inna. – Każdy z tych zawodników dostawał propozycję rozwiązania kontraktu. Bie mogę jednak mówić o ich szczegółach. Zrobimy wszystko, żeby w tych sprawach dojść do porozumienia i aby nie doszło do postępowań. Wyjątkiem jest sytuacja Rygaarda, w przypadku którego sprawa zaszła tak daleko, że zapadł już wyrok instancji międzynarodowych, z którym Mikkel się nie zgadza i od którego według naszych informacji ma zamiar się odwoływać – przekazał właściciel klubu z al. Unii.
Nieco bardziej niejednoznaczna jest sytuacja Stipe Juricia. Urodzony w Bośni chorwacki napastnik przestał pojawiać się w kadrze ŁKS-u w końcówce sezonu, choć nie poinformowano oficjalnie o jego odejściu. Salski sugeruje, że jego rozstanie z klubem nie jest wcale przesądzone. – Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, żebyśmy zobaczyli jeszcze Juricia w barwach ŁKS-u. Pamiętajmy jednak, że to bardzo młody, ambitny człowiek i poczekajmy jeszcze chwilę. Myślę, że całą sprawę powinniśmy wyjaśnić do 30 czerwca – powiedział.