– To był dla nas wyjątkowy mecz, więcej niż kolejne spotkanie Tauron Ligi i bardzo zależało nam na tym, żeby w nim zwyciężyć – przyznaje zawodniczka ŁKS-u Commercecon, który wygrał 3:0 z Grot Budowlanymi w siatkarskich derbach Łodzi.
– To był dla nas wyjątkowy mecz, więcej niż kolejne spotkanie Tauron Ligi; to coś jak ideologiczna bitwa, na którą przychodzi mnóstwo ludzi – bardzo zależało nam na tym, żeby ją wygrać. Chciałyśmy zaprezentować zdecydowanie lepszą grę niż w pierwszych w tym sezonie derbach i to się udało. Bardzo ważne było to, że wygrałyśmy bardzo zaciętego pierwszego seta. Miałam wrażenie, że Budowlane oddały w nim całą swoją energię i ich gra zgasła; my z kolei jeszcze mocniej się rozkręciłyśmy. Wydaje mi się, że wreszcie odnalazłyśmy odpowiednie tempo, właściwy rytm gry. Wierzę, że nie zejdziemy z tej drogi; że będziemy grać jeszcze lepiej, popełniać mniej błędów, będziemy bardziej agresywne i zawalczymy o obronę tytułu – stwierdziła Aleksandra Gryka, środkowa ŁKS-u Commercecon i MVP poniedziałkowego spotkania. Wtórowała jej przyjmująca „Łódzkich Wiewiór”, Julita Piasecka. – Wiedziałyśmy, że to będzie trudny mecz, miałyśmy w pamięci starcie z Budowlanymi z pierwszej rundy. To była dla nas bardzo ważna wygrana, jestem dumna z całego naszego zespołu – podkreśliła przed kamerami Polskiej Ligi Siatkówki.
Ewelina Wilińska, rozgrywająca Grot Budowlanych także uważa, że kluczowa dla dalszych losów spotkania była zwycięska dla ŁKS-u Commercecon gra na przewagi pod koniec pierwszego seta. – Ten pierwszy set długo w nas siedział – podkopał naszą wiarę, co było widać w drugiej partii. Bardzo żałuję, że nie udało nam się go wygrać – nie zdobyłybyśmy co prawda dzięki niemu ani punktu do tabeli, ale byłybyśmy przynajmniej w lepszych nastrojach przed Świętami. Przegrana w derbach boli, ale nie ma co rwać włosów z głowy – nie zapominajmy, że przegrałyśmy z mistrzyniami Polski. Na razie w rywalizacji między nami jest 1:1 w meczach; zobaczymy, może w play-offach będziemy miały jeszcze okazję, żeby zmienić ten bilans – powiedziała.