Siatkarki ŁKS-u Commercecon rozpoczęły fazę play-off TAURON Ligi od szybkiego zwycięstwa nad OnlyBio Pałacem Bydgoszcz. Łodzianki weszły w decydujący etap rozgrywek najlepiej spośród wszystkich drużyn z ligowej czołówki.
ŁKS Commercecon przystępuje do play-offów TAURON Ligi jako najlepszy zespół sezonu zasadniczego. Łodzianki punktowały we wszystkich dwudziestu jego kolejkach i tylko raz musiały uznać wyższość rywalek. Nic więc dziwnego, że są uznawane za jedne z faworytek do zdobycia mistrzostwa Polski obok DevelopResu Rzeszów, który zwyciężył we wszystkich ligowych spotkaniach z wyjątkiem meczów z zespołem Alessandra Chiappiniego oraz Grupy Azoty Chemika Police – jak dotąd jedynej polskiej drużyny, która była w stanie pokonać ełkaesianki (najpierw w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego TAURON Ligi, a następnie w finale Pucharu Polski).
Pierwsze mecze fazy play-off przyniosły wiele niespodzianek. Wydawało się, że w sezonie, w którym różnice między najlepszymi a najsłabszymi zespołami w tabeli są tak duże należy raczej spodziewać się pewnych zwycięstw faworytów. Po raz kolejny przekonaliśmy się jednak, jak nieprzewidywalna potrafi być siatkówka i że mecze decydującej fazy sezonu, rozgrywane pod presją, z minimalnym marginesem błędu rządzą się swoimi prawami.
Najbardziej zadowolone po pierwszej rundzie spotkań mogą być ełkaesianki. Zawodniczki Alessandra Chiappiniego musiały pozbierać się mentalnie po rozczarowującej, pięciosetowej porażce w finale Pucharu Polski. Pierwsze ćwierćfinałowe starcie z OnlyBio Pałacem Bydgoszcz na pewno pomogło im w odzyskaniu pewności siebie – napędzane głośnym dopingiem kibiców zwyciężyły szybko w trzech setach, w żadnej partii nie pozwalając rywalkom na zdobycie więcej niż 20 punktów.
Na starcie fazy play-off łodzianki mają nie tylko przewagę punktową nad ćwierćfinałowym przeciwnikiem z Bydgoszczy, ale też psychologiczną – nad najgroźniejszymi rywalkami w walce o złoto. Zarówno DevelopResowi, jak i Chemikowi w pierwszych ćwierćfinałowych meczach powinęła się bowiem noga.
Szalony przebieg miał mecz w Rzeszowie, gdzie DevelopRes podejmował drużynę #VolleyWrocław. Zawodniczki Stephane’a Antigi potrafiły wygrać w jednej z partii 25:9, a pomimo tego zapewniły sobie zwycięstwo dopiero po tie-breaku. – Taka jest siatkówka i tego typu sytuacje czasem się zdarzają. […] Nie ma co ukrywać, rywalki sprawiły nam sporo problemów. Zagrały dobry mecz i musimy się spodziewać co najmniej tak dobrej gry z ich strony w spotkaniu numer dwa we Wrocławiu – skomentowała dla oficjalnej strony TAURON Ligi Ann Kalandadze, przyjmująca Developresu Rzeszów (i była siatkarka ŁKS-u Commercecon).
Jeszcze większą niespodziankę sprawiły Grot Budowlane. Zawodniczki Macieja Biernata, które w trzech dotychczasowych meczach z Chemikiem (dwa w TAURON Lidze, jeden w półfinale Pucharu Polski) zdołały ugrać łącznie jednego seta, nieoczekiwanie pokonały faworyzowane rywalki 3:1 (więcej TUTAJ). – Z takim przeciwnikiem nie można sobie pozwolić na przestoje. Praca domowa po ostatnim meczu pucharowym została odrobiona. Dziewczyny z Polic mają swoje w nogach i wiedziałyśmy, że to jest dobra szansa na wygranie spotkania. Następny mecz będzie dziesięć razy trudniejszy, a my tanio skóry nie sprzedamy – zapowiedziała po zwycięstwie w Szczecinie kapitan Grot Budowlanych, Monika Fedusio. Wygląda więc na to, że fani ŁKS-u Commercecon powinni… trzymać mocno kciuki za lokalnego rywala, bo Niebiesko-Biało-Czerwonym brakuje już tylko jednego zwycięstwa, by wyeliminować jedną z najsilniejszych drużyn TAURON Ligi z walki o medale.
W ostatnich tygodniach przebieg sezonu układającego się wcześniej jak w snach kibiców ŁKS-u Commercecon zaczął się nieco komplikować – w pięciu ostatnich kolejkach fazy zasadniczej TAURON Ligi ełkaesianki dwukrotnie straciły po punkcie (co w piętnastu wcześniejszych kolejkach zdarzyło im się tylko raz), przegrały jedyny w sezonie ligowym mecz, a następnie wypuściły z rąk dwusetowe prowadzenie w finale Pucharu Polski. W tej sytuacji układ wyników w ćwierćfinałach TAURON Ligi musi cieszyć fanów „Łódzkich Wiewiór” jeszcze bardziej – ełkaesianki nie tylko wróciły na zwycięską ścieżkę i pokazały swoją dominację nad ćwierćfinałowymi rywalkami, ale też wypadły zdecydowanie najlepiej spośród wszystkich zespołów ze ścisłej ligowej czołówki.