One nadal są! ŁKS Commercecon pokonał Chemika Police.
ŁKS Commercecon w środę przegrał pierwszy mecz w Lidze Mistrzyń. Złote medalistki Tauron Ligi pokonała Alba Blaj. Zespół z Łodzi potrzebuje wstrząsu. Na zawodniczki i sztab próbował wpłynąć Hubert Hoffman, właściciel klub. – Nas już nie ma – grzmiał po spotkaniu z Rumunkami.
Alessandro Chiappini dokonał zmian. Spotkanie, na ławce rozpoczęła Valentia Diouf. Aleksandra Dudek, która w tym sezonie bardzo słabo spisuje się w defensywie, za to dobrze atakuje zajęła jej miejsce. Na skrzydłach zagrały Julita Piasecka i Amanda Campos.
Po pierwszym secie wydawało się że, łódzki zespół jest rozbity. Zawodniczki popełniają błędy, nie rozumieją się. W pierwszej partii ŁKS rozstrzelała Monika Fedusio. Przyjmująca reprezentacji Polski zagrywała dziesięć razy z rzędu. Wszystkie jej serwisy zostały wykorzystane. Ełkaesianki przegrały pierwszą odsłonę gry 13:25.
Za to w drugiej od początku narzuciły swoje tempo i wygrały. Długo prowadziły, ale Chemik zdołał wyrównać na 13:13. W ofensywie świetnie spisywała się Dudek, która zdobyła siedem punktów. Dobrze atakowała również Piasecka. Fani zespołu z Łodzi, którzy przyjechali do Szczecina zagłuszyli kibiców Chemika. Pod koniec, trzy kluczowe punkty z rzędu zdobyła Anastazja Hryszczuk. Łodzianki wygrały 25:19. To pierwszy w tym sezonie set stracony przez zespół z Polic.
– Musimy grać agresywnie – mówiła Kamila Witkowska po meczu z Albą Blaj. I tak było w trzecim secie. Kolejną partię doskonale grała Piasecka. ŁKS miał pięć punktów przewagi. Znowu prowadził 13:8. I znowu prawie roztrwonił zaliczkę. Dopiero popsuty serwis Fedusio sprawił, że łodzianki odskoczyły na punkt. Za to pod koniec, znowu wrzuciły wyższy bieg. Na statuetkę MVP pracowało młoda przyjmująca reprezentacji Polski. Po jej bloku łodzianki miały piłkę setową. Policzanki obroniły i zbliżyły się na 23:24. Po niesamowitej wymianie i doskonałym przyjęciu Piaseckiej, Hryszczuk zaatakowała nad blokiem i dała łodziankom zwycięstwo.
Czwarta partia była wyrównana. ŁKS słabo blokował, ale dobrze przyjmował i atakował. Po błędzie Hryszczuk, Chemik wyrównał na 12:12. To był kluczowy moment tego seta. ŁKS nie zdołał się podnieść. Za dużo błędów popełniła Campos. Chemik wygrał 25:15 i doprowadził do tie-breaka.
W nim łodzianki prowadziły 5:0, po tym jak Hryszczuk trafiła blokującą Agnieszkę Korneluk. Po autowej zagrywce zespołu z Polic, drużyny zmieniały strony. ŁKS prowadził 8:5. Roberta Ratzke zagrała na obieg od Witkowskiej. Środkowa reprezentacji Polski szybko zaatakowała spod siatki. Hryszczuk popełniła dwa z rzędu błędy, ale w trzeciej akcji obiła pojedynczy blok Fedusio. Łodzianki miały piłę meczową, po bloku Hryszczuk. Chemik obronił pierwszą. Punkt na 14:13 zdobyła Martyna Łukasik. Reprezentantka Polski doprowadziła do przewag, bo źle do bloku wyskoczyły Ratzke i Gryka. Bruna Honorio odwróciła losy piątej partii. Po jej ataku zespół z Polic serwował pierwszą piłkę meczową. Dominika Pierzchała nie trafiła w boisko. Za to Gryka popisała się doskonałą kiwką. ŁKS znowu miał wszystko w swoich rękach. Meczbola serwowała Campos. Zwycięstwo, atakiem z kontry dała łodziankom Piasecka.
MVP: Gryka
Chemik Police – ŁKS Commercecon 2:3( 25:13, 19:25, 25:15, 15:17)
Chemik Police: Kowalewska, Łukasik, Wasilewska, Honorio, Korneluk, Fedusio, oraz Grajber (libero), Sahin. Vargas, Xia
ŁKS Commercecon: Ratzke, Piasecka, Witkowska, Dudek, Gryka, Campos, oraz Maj-Erwardt (libero), Stefanik, Hryszczuk, Zaborowska, Drabek