Siatkarki ŁKS Commercecon zagrały dziś jeden ze słabszych meczów w sezonie. Wciąż jednak mogą awansować do finału mistrzostw Polski.
ŁKS przegrał wysoko, chociaż w końcowych fazach setów potrafił nawiązać wyrównaną walkę z Developresem Rzeszów. Decydująca okazała się gra atakującej gości Kiery Van Ryk, która się nie myliła.
ŁKS Commercecon nie był w stanie poradzić sobie z atakami Kanadyjki. PO drugiej stronie słabo spisywały się Katarzyna Zaroślińska-Król i Aleksandra Wójcik. Wśród gospodyń nie zawodziła Klaudia Alagierska, dobrze blokująca (trzy punkty). Trener Michal Masek ratował przyjęcie zagrywki, wprowadzając na boisko Krystynę Strasz. Odbiór ŁKS nieco się poprawił, ale w ataku było co najwyżej przeciętnie.
Jak zwykle dobrze spisywała się Katarina Lazović. Jej błyskotliwe zbicia pozwalały mieć nadzieje, że ŁKS Commercecon nie przegra. Wsparła ją tradycyjnie Ann Kalandadze, jednak zawsze czegoś brakowało, by zatrzymać Developres, w którym nie było słabych punktów.
Rywalizacja o finał jest cały czas otwarta. Na wyjeździe lepszy był ŁKS, w Łodzi Developres. Kto zagra z Chemikiem Police o złoto rozstrzygnie się 6 kwietnia w Rzeszowie.
ŁKS Commercecon – Developres Sky Rzeszów 0:3 (20:25, 22,25, 23,25)
ŁKS Commercecon: Bongaerts 2, Lazović 13, Alagierska 7, Zaroślińska-Król 9, Wójcik 4, Ninković, Saad (libero) oraz Strasz, Kalandadze 14, Pasznik, Pacak 3
Developres: Krajewska, Blagojević 8, Efimienko-Młotkowska 8, Van Ryk 27, Fidon-Lebleu 9, Polańska 2, Krzos (libero) oraz Kaczmar, Stencel 3, Rasińska, Grabka, Przybyła (libero)