Lider TauronLigi za mocny dla ŁKS-u Commercecon.
Mecz zaczął się zagrywką Martyny Grajber. Po długiej wymianie piłek, blok rzeszowianek zatrzymał atak Veronici Jones-Perry i zdobył pierwszy punkt. Chociaż łodzianki próbował, to na początku nie mogły dotrzymać kroku Developresowi. Nawet grane na obieg piłki od Roberty Ratzke nie sprawiły, że środkowe zaczęły punktować atakiem. Dobrze radził sobie za to blok ełkaesianek, w którym błyszczała Kamila Witkowska. Dopiero po tym, jak na zagrywkę weszła Klaudia Alagierska, ŁKS uporządkował grę i wyrównał na 7:7. Walka toczyła się punkt za punkt. Gdyby łodzianki radziły sobie lepiej na przyjęciu, mogłyby nawet prowadzić. Niestety znowu błędy popełniała Jones-Perry. Po drugiej stronie siatki rozegrały się Jelena Blagojević i Bruna Honorio, który stanowiły o sile ofensywy przyjezdnych. Natomiast w ŁKS-ie atakująca spisywała się bardzo słabo. Nic dziwnego, że po serii błędów, trener Michał Masek zdjął Ivnę Colombo, a jej miejsce na boisku zajęła Weronika Sobiczewska. Koleżanki z poprzedniego zespołu pogrążyła Ana Kalandadze, która wbiła ełkaeseiankom asa serwisowego na 12:19. Gra łódzkiego zespołu posypała się na tyle, że Anna Stencel była w stanie zdobyć punkt atakując podwójny blok. Swojego asa dołożyła Magdalena Jurczyk, a ŁKS bronił na stojąco i tracił kolejne punkty. Piłkę setową rzeszowianki miały przy stanie 24:15. Pierwszą z nich ełkaesianki wybroniły, a punkt zdobyła Martyna Grajber. Z Alagierską na zagrywce drużynie z al. Unii udało się zdobyć cztery punkty z rzędu, ale po ataku Izabeli Rapacz Developres wygrał pierwszego seta 25:19.
W drugim secie jako pierwsza zapunktowała Sobiczewska. Łodzianki prowadziły 4:1, po tym jak Witkowska ustrzeliła zagrywką przyjmującą drużyny z Rzeszowa. Gorzej działały skrzydła ŁKS-u. O ich słabości niech świadczy statystyka. Na początku drugiego seta Jones-Perry na jedenaście ataków skończyła tylko trzy i trafiła zagrywką w siatkę. Rzeszowianki szybko wyrównały na 6:6. Mogły się podobać długie wymiany piłek między obiema drużynami, ale w dużej mierze wynikały one z niemocy ofensywnej skrzydłowych po obu stronach siatki. Drugi set przebiegał pod dyktando bloków, które w zarówno w ŁKS-ie jaki i Developresie działały świetnie. Niestety, dla kibiców drużyny z Łodzi, rzeszowianki szybko weszły na wyższe obroty i prowadziły 12:7. W ŁKS-ie brakowało komunikacji. Nieporozumienia między rozgrywającą i środkowymi, przyjmującymi i libero sprawiły, że Wiewióry traciły punkty seriami. Do słabej dyspozycji, doszedł stres, przez który ełkaesianki popełniały proste błędy w ataku i przegrywały 13:20. Trener ełkaesianek wywiesił białą flagę, kiedy w miejsce Ratzke wprowadził młodą Angelikę Gajer. Rzeszowianki miały piłkę setową pry wyniku 24:15, ale nie wykorzystały jej. Drużynę z Łodzi zagrywką starała się ratować Alagierska, ale rzeszowianki wybroniły jej zagrywkę i wygrały 25:16.
Trzecia odsłona gry były na początku wyrównana. Ełkaesiankom po dwóch błędach drużyny z Rzeszowa udało się uciec na 7:5. Cały czas gospodynie nie mogły uporządkować przyjęcia, przez co ich rywalki szybko do nich doskakiwały. Przestał funkcjonować blok drużyny z Łodzi, przez który Honorio przebijała się bez problemu. Brazylijka dominowała na boisku i raz za razem punktowała posyłając atomowe uderzenia w ełkaesianki. Brązowe medalistki TauronLigi szybko roztrwoniły prowadzenie i przegrywały dwoma punktami. Szkoleniowiec ŁKS-u zareagował i wpuścił na boisko Joannę Pacak, środkową od zadań specjalnych. Zawodniczka świetnie rozumie się z rozgrywającą Ratzke i to w niej zespół z Łodzi upatrywał nadziei na odwrócenie wyniku. Przyjezdne nie zmierzały podać ręki ŁS-owi i z zimną krwią punktowały dalej. Na 15:11 wspaniałym blokiem zatrzymana została Jones-Perry. Kiwkami popisywała się Blagojević. ŁKS-owi po tym jak na zagrywkę weszła Ratzke, udało się odrobić cztery punkty. Developres szybko się obudził i odskoczył na trzy oczka. Żeby utrzymać ŁKS w grze trener Masek wpuścił na zagrywkę Jukokski. Po jej zagrywce punkt zdobyła Grajber. Ełkaesianki zaczęły grać obiecująco w ofensywie, ale cały czas nie broniły i nie przyjmowały. Końcówka seta przyniosła ogromne emocje. ŁKS wyrównał na 20:20 i w ostatnim zrywie rzucił się po zwycięstwo, które utrzymałoby je w grze. Developres miał meczbola by stanie 24:23. Łodzianki wybroniły zagrywkę Jurczyk, a Sobiczewska zdobyła punkt. Losy meczu miały rozstrzygnąć się w pojedynku na przewagi. Mecz zakończyła An Kalandadze, która zdobyła punkt na 27:25.
MVP spotkania wybrano Jelenę Blagojević.
ŁKS Commercecon – Developres Rzeszów 0:3 (19:25, 16:25, 25:27)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Grajber, Witkowska, Colombo, Alagierska, Jones-Perry, Maj-Erwardt (libero), oraz Sobiczewska. Piasecka, Jukoski, Gajer, Pacak