Prawie perfekcyjny mecz ŁKS-u Commercecon. Łodzianki są w finale mistrzostw Polski!
Jeden mecz dzielił ŁKS Commercecon od finału mistrzostw Polski. Udział w nim gwarantuje grę w Lidze Mistrzyń. Ale w ŁKS-ie cel jest jeden – złoty medal. Przed spotkaniem, ełkaesianki poznały swoje rywalki. Niestety, Grot Budowlani przegrali z Developresem i w finale ŁKS zmierzy się z rzeszowiankami.
– Jesteśmy po okresie, kiedy nie grałyśmy i bardzo ważne było ponowne odnalezienie rytmu, z czym trochę walczyłyśmy w trzecim secie. Pokazałyśmy jednak, że jesteśmy obecne na boisku i walczymy do końca. Wielkie uznanie należy się BKS-owi. Wcześniej grałyśmy z nimi tie-break i wiedziałyśmy, że są w stanie robić niesamowite rzeczy na parkiecie – mówiła po pierwszym meczu Valentia Diouf.
ŁKS od początku narzucił swoje tempo, którego BKS nie był w stanie wytrzymać. Łodzianki pokazały to co mają najlepsze – agresywną zagrywkę, skuteczny blok i dobre wyszkolenie techniczne. Diouf przy dziesięciu atakach popełniła tylko dwa błędy. Wśród pozostałych zawodniczek, błąd popełniła tylko Julita Piasecka. Zwyciężczynie ligowej części sezonu grały perfekcyjnie. Łodzianki, pierwszą partię wygrały 25:15, gdy na boisku przebywały Natalia Dróżdż, Anastazja Hryszczuk i Angelika Gajer, najmniej doświadczone zawodniczki.
– Ja wiem, że przeciwko jest Diouf i inne dobre siatkarki, które świetnie atakują – chwalił rywala podczas czasu w drugim secie Bartłomiej Piekarski, trener bielszczanek. Nic dziwnego, bo ŁKS we wtorkowy wieczór grał koncert. Tak naprawdę, trudno wskazać jakiś kluczowy moment partii. W połowie, BKS zbliżył się na punkty, po tym jak Gryka nieczysto skontrowała. Mimo tego środkowa grała świetny mecz w defensywie. Miała tyle samo obron co Paulina Maj-Erwardt, libero. Piłkę setową, ŁKS grał po sprytnej kiwce Góreckiej. Dominika Pierzchała, świeżo upieczona reprezentantka Polski obroniła pierwszą. Przy drugiej Kamila Witkowska, jej koleżanka z drużyny narodowej wykazała się sprytem i obiła blok młodej środkowej.
W trzeciej partii bielszczanki po raz pierwszy wyszły na prowadzenie. Po błędzie Góreckiej prowadziły 7:3. Bielszczanki dobrze celowały zagrywką. Na 14:14 wyrównała Diouf. Wcześniej popisała się Roberta Ratzke, która zamiast blokować wycofała piłkę za plecy. Przyjezdnym brakowało sił, pozwalały bielszczankom na wiele. W kluczowym momencie seta Gryka zablokowała Martynę Borowczak. Przyjmująca drużyny z Bielska naprawiła błąd w następnej akcji, która dała jej drużynie setbola. Przy ataku zahaczyła łódzki blok. Łodzianki obroniły pierwszą piłkę setową. Diouf udało się skończyć atak za drugim razem. Po tym jak Majka Szczepańska-Pogoda nie trafiła w boisko, ŁKS grał meczbola. Serwowała Gryka. Bielszczanki przyjęły, kontrę skończyła Paulina Damaske. Mecz, asem skończyła Roberta Ratzke.
BKS Bostik Bielsko-Biała – ŁKS Commercecon 0:3 (15:25, 18:25, 25:27)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Górecka, Witkowska, Diouf, Gryka, Scuka, Maj-Erwardt (libero), oraz Hryszczuk, Piasecka, Dróżdż