Siatkarki ŁKS Commercecon po raz kolejny zagrają w europejskich pucharach. Przed nimi pojedynek z Swietelsky Békéscsaba.
To już czwarty sezon z rzędu kiedy ŁKS Commercecon reprezentuje Łódź w europejskich pucharach. Żywiołowy doping i wspaniała atmosfera na meczach w hali imienia Józefa Żylińskiego dwa lata temu zostały docenione przez federację , która zaprosiła fanów ŁKS-u na finał Ligi Mistrzyń. Tym razem łodzianki zagrają w Pucharze CEV. Ich pierwszym rywalem będzie węgierski Swietelsky Békéscsaba.
Siatkarki z Bekescsaby doskonale zaczęły sezon, bo wygrały wszystkie pięć meczów ligowych. Filarami węgierskiej drużyny są dwie Serbki: atakująca Sara Najdić i przyjmująca Sara Klisura. Wśród zawodniczek warto wyróżnić Zorę Glemboczki. Młoda Węgierka jest wychowanką Swietelskiego i jedną z najlepszych przyjmujących ligi.
ŁKS Commercecon ma problemy z ustabilizowaniem formy. Łodzianki zajmują piąte miejsce w lidze, ale patrząc na skład osobowy biało-czerwono-białej drużyny, nie grają jeszcze na miarę potencjału. – Takie mecze ciężko nam się gra. Przyjeżdżamy do beniaminka, który pokazuje, że walczy i chce zdobywać punkty. Ten mecz stylowo nam nie wyszedł, musimy nad tym popracować. Za bardzo męczymy się, żeby zdobyć punkt, a potem tracimy jakieś po głupim błędzie. Nie za styl dają nam punkty do tabeli, tylko za to, że się je zdobywa, więc cieszy, że mamy kolejne trzy oczka. To był ciężki sprawdzian i ciężka hala – powiedziała po spotkaniu z Uni Opole, Kamila Witkowska. Środkowa została wybrana MVP meczu z beniaminkiem TauronLigi.
Bilety na mecz ŁKS-u Commercecon dostępne są na stronie internetowej i w kasach Sport Areny. Trzeba się spieszyć, bo zostało ich mniej niż 500.
Mecz ŁKS-u w Pucharze CEV rozpocznie się we wtorek o 18:00.