Jeden punkt zdobyty w czterech ostatnich meczach i koniec marzeń o awansie do ekstraklasy – nie tak miał wyglądać kwiecień w wykonaniu piłkarzy ŁKS-u. Czy to już czas na kolejne trzęsienie ziemi przy al. Unii?
ŁKS Łódź ma wszystko, by grać o awans do ekstraklasy. Całkiem solidny zespół (przynajmniej na papierze), ośrodek treningowy, stabilizację finansową i organizacyjną, piękny nowoczesny stadion. Ale brakuje najważniejszego – wyników. Ostatnie mecze z Wisłą Płock i GKS-em Tychy przelały czarę goryczy. Kibice domagają się zwolnienia trenera. Zazwyczaj w takich sytuacjach drużynę przejmuje asystent, który ma za zadanie dograć sezon do końca. Tylko że w ŁKS-ie to nie zadziała, bo Marcina Matysiaka w sztabie już nie ma, a asystenci Ariela Galeano to jego rodacy.
– Szczególnie po dwóch ostatnich meczach, powiedzieć, że to nie wygląda dobrze, to nic nie powiedzieć. Teraz pytanie – czy władze ŁKS-u mają już jakiegoś następcę. Jeśli nie – to czy warto zwalniać trenera Galeano? – zastanawiał się Adam Marciniak w programie na kanale Meczyki.
Niewątpliwym sukcesem Roberta Grafa, czyli wiceprezesa ds. sportu ŁKS-u jest oczyszczenie kadry z piłkarzy, którzy z hukiem spadli z ekstraklasy. Problem w tym, że Graf nie zdołał zbudować drużyny, który zrealizuje cel, jakim jest powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. A warunki i możliwości ku temu, jak można usłyszeć, miał naprawdę solidne.
– ŁKS czekają duże zmiany. Klub na poziomie organizacyjnym to jest topka, bo obecnie mamy jeden z najlepszych momentów organizacyjno-finansowych ŁKS-u od kiedy pamiętam. ŁKS ma możliwości do tego, by zbudować drużynę, która musi walczyć o awans. Zmiany będą i myślę, że pojawią się nowi zawodnicy. Co do sztabu, nie mam jeszcze takich informacji. Na pewno wymaga to dogłębnej oceny ludzi decyzyjnych, którzy na podstawie wyników wyciągną wnioski – ocenił Marciniak.
Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że kibice ŁKS-u mogą być dumni z młodych piłkarzy, którzy odgrywają coraz większą rolę w pierwszoligowym zespole. To chociażby Krzysztof Fałowski czy Antoni Młynarczyk. Kilku zdolnych chłopaków to zdecydowanie za mało, by bić się o awans do ekstraklasy.
– Pozytywem jest chyba tylko postawa chłopaków z drugiego zespołu. Te mecze pokazały, że oni mocno naciskają na pierwszą drużynę, co z drugiej strony, patrząc na formę etatowych pierwszoligowców, nie jest wielkim wyczynem – podkreślił Adam Marciniak w Meczykach.
Więcej o planach na najbliższe miesiące dowiemy się zapewne jutro. Przypomnijmy, że 24 kwietnia o 10 rozpocznie się konferencja LIVE z udziałem Dariusza Melona, właściciela ŁKS-u, który odpowie na pytania dziennikarzy i kibiców.