Po serii upokorzeń, które w ostatnich tygodniach musieli znosić fani ŁKS-u Łódź, teraz być może w końcu czeka ich coś dobrego. Po zwolnieniu Ariela Galeano drużynę przejął Ryszard Robakiewicz. Jego debiut przypadnie na spotkanie z beniaminkiem Betclic 1. Ligi. Jak sobie w nim poradzi?
Ariel Galeano nie przetrwał przy Al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi zbyt długo. Poprowadził zespół tylko w ośmiu spotkaniach, co oznacza, że został zwolniony szybciej, niż Piotr Stokowiec, który w sezonie 2023/2024 był trenerem ŁKS-u w 10 meczach. Eksperyment z 28-letnim Paragwajczykiem okazał się wybitnie nieudany. Do końca sezonu wciąż pozostało jednak pięć spotkań. Drużynę, do końca rozgrywek, zgodził się poprowadzić Ryszard Robakiewicz. Były zawodnik ŁKS-u i członek sztabu szkoleniowego Jakuba Dziółki i Ariela Galeano postara się natchnąć drużynę na te ostatnie mecze, żeby dać kibicom chociaż trochę radości w końcówce tego koszmarnego sezonu.
Debiut Ryszarda Robakiewicza przypada na mecz z beniaminkiem Betclic 1. Ligi. Łodzianie udali się do Stalowej Woli, gdzie zmierzą się ze Stalą. W pierwszym meczu tego sezonu, jeszcze pod batutą Jakuba Dziółki, ŁKS tylko bezbramkowo zremisował z tym rywalem na Stadionie Króla. Teraz Ełkaesiacy mogą zrewanżować się za tę stratę punktów i jednocześnie dobrze wprowadzić trenera Robakiewicza, jako pierwszego trenera zespołu.
Ta kampania pokazała już jednak, że ŁKS nie powinien być pewnym zwycięstwa przed żadnym spotkaniem. Najświeższe przykłady to mecz z Odrą Opole i Pogonią Siedlce, gdzie też wydawało się, że ŁKS musi zdobyć komplet punktów. Jak było, to każdy jeszcze pamięta. Teraz nie można lekceważyć Stali, która w ostatnich dwóch meczach zdobyła cztery punkty, pokonując Ruch Chorzów i remisując ze Stalą Rzeszów. Biorąc pod uwagę mecze w 2025 roku, to trzeba się zastanowić, czy to gracze ze Stalowej Woli nie są faworytem tego meczu, bo w tym roku zdobyli więcej punktów, niż ŁKS (12-9). Gospodarze mogą być też bardziej zmotywowani, bo przecież oni walczą o utrzymanie. Łodzianom z kolei nie grozi spadek, a na miejsca barażowe nie mają szans.
Może to być bardzo ciekawe spotkanie, które kibice ŁKS-u obejrzą z zaciekawieniem z powodu nowego trenera, a kibice Stali będą trzymać kciuki o zwycięstwo, które bardzo pomogłoby im w walce o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym.
Stal Stalowa Wola – ŁKS Łódź / piątek, 25 kwietnia, godz. 18:00 / PCPN, Stalowa Wola / Transmisja: sport.tvp.pl