ŁKS Łódź po raz pierwszy zagra pod wodzą nowego trenera. Czy przerwie trwającą już cztery miesiące fatalną serię bez zwycięstwa u siebie?
W niedzielę ŁKS rozegra pierwsze spotkanie pod wodzą trenera Ariela Galeano. “Rycerze Wiosny” w 22. kolejce Betclic 1. Ligi zmierzą się z Kotwicą Kołobrzeg. Po raz ostatni ełkaesiacy w lidze wygrali w końcówce października, gdy pokonali Stal Rzeszów. W końcu przełamie tę passę?
Końcówka kadencji trenera Jakuba Dziółki w ŁKS-ie była fatalna. Za ostatnich siedem ligowych kolejek łodzianie zajmują ostatnie miejsce. W tym czasie trzykrotnie podzielili się punktami z przeciwnikami i ponieśli cztery porażki. 11. lokata po 21. kolejkach to wynik, który jest dużym rozczarowaniem, więc za słabe wyniki swoją posadą zapłacił Dziółka.
Jego miejsce zajął Paragwajczyk Ariel Galeano. To co prawda dopiero 28-letni trener, ale już z dużym doświadczeniem, zwłaszcza na w piłce południowoamerykańskiej. W swojej ojczyźnie Galeano wygrał dwa mistrzostwa, zdobył krajowy puchar oraz superpuchar i poprowadził zespół w rozgrywkach Copa Libertadores.
W Europie jedynym klubem Galeano był Janinna. Na drugim szczeblu rozgrywkowym w Grecji Paragwajczyk poprowadził zespół w 12 meczach i przegrał tylko jeden z nich. Z klubu odszedł, ponieważ były problemy z płaceniem.
Od momentu podpisania kontraktu do pierwszego meczu ŁKS-u pod wodzą Galeano minęło pięć dni. To mało czasu na wprowadzenie większych zmian, dlatego nie należy się spodziewać rewolucji. Pod wodzą nowego trenera ŁKS ma wrócić do dłuższego rozgrywania akcji.
– Te zmiany będą, ale nie będą one duże. Chciałbym zmienić raczej sposób gry z piłką, a nie samą formację. Cały czas chcę, żeby drużyna grała wysokim pressingiem, ale w ataku chcę, żeby drużyna nie grała jak najszybciej, tylko żeby to był proces budowania składnych akcji – zapowiedział Galeano.
Pierwszym testem dla zespołu Galeano będzie Kotwica Kołobrzeg, która ma olbrzymie problemy. Sportowo nie jest aż tak źle, ponieważ kołobrzeżanie wciąż znajdują się nad strefą spadkową, zajmując 15., ostatnią bezpieczną lokatę. Zawdzięczają to w głównej mierze udanemu początkowi rozgrywek, gdy w sześciu pierwszych meczach zdobyli 11 oczek.
Organizacyjnie jest jednak jeszcze gorzej. PZPN jakiś czas temu nałożył na Kotwicę został zakaz transferowy. Skutkiem takiej sytuacji było to, że w meczu ze Stalą Rzeszów na ławce rezerwowych zasiadło… dwóch graczy – rezerwowy bramkarz i 18-letni Leon Ziętek. Problemy finansowo-organizacyjne doprowadziły również do tego, że zimą Kotwicę opuściło dziewięciu zawodników, w tym najcenniejsi gracze jak Jonathan Junior czy Zvonimir Petrović.
W związku z powyższym ŁKS jest zdecydowanym faworytwm najbliższego starcia obu drużyn. Oczywiście, w aktualnej sytuacji “Rycerzy Wiosny” nie należy lekceważyć nikogo, nawet tak słabych drużyn jak Kotwica. Niemniej jeśli dwukrotny mistrz Polski zamierza jeszcze powalczyć o coś poważnego w bieżących rozgrywkach, to musi pokonać Kotwicę i to najlepiej przekonująco, nie zważając na nieudane minione miesiące oraz pierwsze spotkanie nowego trenera.
Przewidywane składy
Kotwica: Kozioł – Kostewycz, Wełna, Cywiński, Trojnarski – Oliveira, Kort – Kreković, Lasek, Kurowski – Kozłowski
ŁKS: Bobek – Głowacki, Wiech, Rudol, Dankowski – Wysokiński, Hinokio, Mokrzycki – Młynarczyk, Mrvaljević, Arasa
Onsada sędziowska
Sędzia główny: Sylwester Rasmus (Toruń)
Asystenci: Rafał Brieger i Dawid Błażejczyk
Techniczny: Piotr Pazdecki
VAR: Artur Alaszyk i Łukasz Karski
Kotwica Kołobrzeg – ŁKS Łódź
2 marca, niedziela, godzina 17:00