ŁKS Łódź pojechał do Chorzowa, gdzie zmierzy się w 9. kolejce z Ruchem. W tym prestiżowym spotkaniu łodzianie będą walczyć o pierwszy komplet punktów w meczach wyjazdowych. Do tej pory zdobyli w delegacjach tylko jeden punkt.
W Betclic 1 Lidze panuje niesamowity ścisk. Między szóstym Chrobry Głogów, a będącą na 15. lokacie Odrą Opole są tylko trzy punkty różnicy. Pomiędzy tym są ŁKS i Ruch. Łodzianie na 8. miejscu z 11 punktami i chorzowianie na 13. pozycji z 10 oczkami na koncie.
Obie drużyny mają swoje problemy w tym sezonie. Dla ŁKS-u Łódź są to mecze wyjazdowe, w których na razie zdobył jeden punkt na 12 możliwych. To sprawia, że biorąc pod uwagę tylko delegacje, łodzianie zajmują ostatnie miejsce w tabeli (głównie przez wysoką porażkę z Wisłą). Ruch z kolei ma problem z punktowaniem zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Po ośmiu meczach mają na koncie dwie porażki, tyle samo zwycięstw i aż cztery remisy.
Niebiescy zdążyli już nawet zmienić trenera. Na początku sierpnia Dawida Szulczka zastąpił Waldemar Fornalik, ale wyniki na razie znacząco się nie poprawiły.
– Ruch Chorzów, nawet jeśli po zmianie trenera nie prezentuje się na pierwszy rzut oka dobrze lub bardzo dobrze, to jest groźny. Są silni, dynamiczni i mocno atakują pole karne. Widać u nich konkrety. W analizie widać, jak dobrze czują się z piłką i jeśli zostawimy im za dużo miejsca, to skrzętnie z tego skorzystają – usłyszeliśmy od trenera ŁKS-u Łódź.
Ełkaesiacy będą musieli uważać na pewno na Patryka Szwedzika. Zawodnik Ruchu ma już cztery gole na koncie w tym sezonie. To jeden gol mniej, niż ma Fabian z Piasecki. Obaj z pewnością będą polować na kolejne trafienia.
Ostatanie sześć meczów obu drużyn daje nam remisowy bilans. Dwa razy zwyciężał Ruch Chorzów, dwa razy ŁKS i dwa spotkania kończyły się remisem.
Ostatni raz obie drużyny zmierzyły się w końcówce poprzedniego sezonu. W maju lepszy był ŁKS, który wygrał na Stadionie Króla 3:1. Kibice ŁKS-u liczą na powtórkę w niedzielne popołudnie. Być może pomoże w tym już Michał Mokrzycki. Lider ŁKS-u wraca na boisko po półtoramiesięcznej absencji spowodowanej urazem kolana.