ŁKS Łódź zmierzy się w piątkowe popołudnie ze Stalą Mielec. Podopieczni Szymona Grabowskiego grają w kratkę na początku tego sezonu, więc po porażce w Głogowie wszystko wskazuje na to, że wygrają ze Stalą. Czy tak będzie?
ŁKS Łódź dobrze zaczął sezon, bo od zwycięstwa ze Zniczem. Później jednak na ziemię łodzian sprowadziła Wisła Kraków. Bardzo szybko podopieczni Szymona Grabowskiego odpowiedzieli efektownym zwycięstwem z Polonią Bytom, które wydawałoby się, poniesie ŁKS do kolejnych triumfów. Nic bardziej mylnego. Już w kolejnej kolejce biało-czerwono-biali przegrali z Chrobrym Głogów.
Teraz przyszedł czas na starcie ze spadkowiczem z PKO Ekstraklasy. Stal Mielec nie zaczęła dobrze tych rozgrywek. W czterech spotkaniach podopieczni Ivana Djurdjevicia zdobyli tylko cztery punkty. Podobnie do ŁKS-u wysoko przegrali z Wisłą bo aż 0:4 na własnymi stadionie. Później wygrali 5:4 w szalonym meczu ze Zniczem, ale przegrali 1:3 z Polonią i zremisowali z Górnikiem Łęczna. Te wyniki dają im na ten moment dopiero 14. miejsce.
Ostatni raz obie ekipy spotkały się na początku lipca w Woli Chorzelowskiej w ramach meczu kontrolnego. To spotkanie niewiele jednak będzie znaczyć w piątek. Wtedy obie ekipy były w trakcie okresu przygotowawczego. Teraz będzie to rywalizacja o punkty i zupełnie inny poziom motywacji. Ostatni raz w meczu o stawkę ŁKS zagrał ze Stalą 25 maja 2024 roku. Wtedy w ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy łodzianie wygrali 3:2.
Aż trzech obecnych piłkarzy ŁKS-u w przeszłości grało w barwach Stali. Są to Fabian Piasecki, Kōki Hinokio i Serhij Krykun – Wydaje mi się, że dość dobrze znamy tych chłopaków. To jest zawsze jakaś wartość dla naszych piłkarzy, którzy będą musieli toczyć z nimi pojedynki – mówił Paweł Karmelita, jeden z asystentów Ivana Djurdjevicia w Mielcu.
Kto wyjdzie z tego starcia zwycięski? Przekonamy się w piątkowy wieczór.
ŁKS Łódź – Stal Mielec / piątek, 15 sierpnia, godz. 18:00 / Stadion im. Władysława Króla, al. Unii Lubelskiej 2, Łódź / Transmisja: TVP Sport
CZYTAJ TAKŻE: Rezerwy ŁKS-u z pierwszym zwycięstwem w sezonie. Pokonały faworyta