Rezerwy ŁKS, w meczu na szczycie czwartej ligi pokonały Wartę Sieradz, a mecz wyglądał dużo lepiej niż trzy ostatnie spotkania pierwszej drużyny.
Po wygranej nad drużyną z Sieradza, druga drużyna ŁKS ma pięć punktów przewagi nad drugim miejscem w czwartej lidze. Rezerwy łodzian do tej pory nie przegrały jeszcze meczu.
Styl rezerw ŁKS może się podobać. Zawodnicy wymieniają dużo podań, zawiązuje akcje rozpoczynając od obrony. W ich grze widać wypracowane schematy, ani na chwilę nie pojawia się nerwowość, czy gra na chaos.
Przepięknym uderzeniem popisał się sprowadzony latem Kelechukwu Ebenezer Ibre-Torti. Nigeryjczyk starający się o polskie obywatelstwo, uderzył zza pola karnego w taki sposób, że piłka przelobowała bramkarza.
Świetnie zagrał Mateusz Bąkowicz. Boczny obrońca był bardzo mobilny, podłączał się do akcji ofensywnych, odbierał wysoko piłkę. W podobny sposób kiedy był w formie pomagał pierwszej drużynie Maciej Wolski.
Dzięki opanowaniu w grze Oskara Koprowskiego i umiejętnością przywódczym Aleksandra Ślęzaka ŁKS zachował czyste konto.
Rezerwy pewnym krokiem zmierzają po awans. Pozostaje trzymać kciuki, że pierwsza drużyna ŁKS weźmie z nich przykład.
ŁKS – Warta Sieradz 3:0 (29′ Radaszkiewicz, 59′ Ibre-Torti, 67′ Bąkowicz)
ŁKS: Kot – Bąkowicz, Ślęzak, Lorenc, Radziński – Karlikowski, Sójka, Koprowski, Piela, Kelechukwu – Radaszkiewicz.