Po zwycięskim meczu w Gdyni piłkarzy Kazimierza Moskala odwiedził w szatni większościowy udziałowiec ŁKS-u, Tomasz Salski. Klub z al. Unii pokazał fragment przemówienia, które wygłosił do zespołu.
Dla Tomasza Salskiego to był intensywny i stresujący rok. Naprawianie własnych błędów z wcześniejszych sezonów, walka o odbudowanie zaufania kibiców i wyprowadzenie klubu na finansową prostą, negocjacje z nowym inwestorem. Pracę większościowego udziałowca klubu z al. Unii docenili kibice, którzy po zakończeniu meczu głośno skandowali jego nazwisko. Takiej sytuacji nie było dawno, bo wpędzeniem klub w finansowe tarapaty Salski zepsuł swój dobry wizerunek, na który pracował przez lata.
Trudno więc dziwić się radości byłego prezesa ŁKS-u. Tuż po zakończeniu spotkania Salski podzielił się z nią drużyną, gdy odwiedził piłkarzy w szatni i powiedział do nich kilka słów. ŁKS opublikował fragment jego przemowy. – Naprawdę wielkie dzięki za to, co zrobiliście. Do mnie to wszystko jeszcze nie dociera. To był trudny rok, w którym wszyscy zostawiliśmy dla klubu dużo zdrowia. Oczywiście awans to najistotniejsza rzecz, ale dla mnie ważne jest też to, że w ŁKS-ie w końcu jest drużyna, która potrafi odwrócić losy meczów. To jest coś, czego długo nie mieliśmy, nawet wtedy, gdy awansowaliśmy do Ekstraklasy po raz pierwszy. Jesteście drużyną, jaką zawsze chciałem mieć w ŁKS-ie. Za to, za awans i za cały sezon ogromne dzięki – powiedział Salski. I dodał z uśmiechem – Ale pamiętajcie – z Odrą trzeba wygrać!