Zawodnik marzy o ŁKS-ie. Kibice marzą o zawodniku. Dojdzie do długo wyczekiwanego transferu?
Władze ŁKS-u niedawno poinformowały, że zaczęły spłacać zaległości, za które FIFA nałożyła na klub zakaz rejestrowania nowych zawodników. Jeżeli na kontach Dragoljuba Srnicia i Carlosa Morosa-Gracii pojawią się zaległe pensje, a klub zapłaci nałożoną przez światową federację karę finansową, łodzianie znowu będą mogli dokonywać transferów.
Według naszych informacji przedstawiciele dwukrotnych mistrzów Polski kontaktowali się z Bartoszem Bielem, bo chcą sprowadzić go na al. Unii. Skrzydłowy GKS-u Tychy był już piłkarzem ŁKS-u w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013. Później odszedł do Tura Turek i długo nie mógł przebić się na szczebel centralny. Dopiero w GKS-ie Bełchatów, prowadzonym przez Artura Derbina dojrzał piłkarsko i stał się wyróżniającym, pierwszoligowym zawodnikiem. Derbin zabrał go ze sobą do GKS-u Tychy, w którym do tej pory jest ważną postacią. W sezonie 2021/2022 nie omijały go kontuzje, a i tak zdołał wystąpić w 16. meczach, w których strzelił dwie bramki i zanotował jedną asystę.
Biel zawsze deklarował przywiązanie do biało-czerwono-białych barw, co nie umknęło uwadze kibiców. Chociaż w marcu 2021 roku stadiony były zamknięte, przed meczem z GKS-em Tychy, fani ŁKS-u wywiesili transparent “Nie musisz być wirtuozem futbolu, ani mistrzem świata. Pokazał wam Biel jak zdobyć szacunek u kibiców na długie lata”.
Kontrakt Biela z GKS-em Tychy wygasa w czerwcu 2022 roku, więc piłkarz może już negocjować z nowym pracodawcą. Jeżeli ŁKS szuka skrzydłowego, to bardzo prawdopodobne, że bliski odejścia z klubu jest Pirulo. Takie rozwiązanie byłoby dobre również dla finansów dwukrotnych mistrzów Polski, bo Polak na pewno nie zarabiałby tyle co hiszpański gwiazdor. Transfer Biela, oprócz umiejętności czysto sportowych, mógłby dać dużo formacji ofensywnej łodzian, w której od dawna brakuje prawdziwego lidera.
fot: GKS Tychy