Nikt nie spodziewał się, że po połowie sezonu ŁKS będzie sąsiadował w tabeli ze Skrą Częstochowa. W piątek, łodzianie muszą udowodnić, że zasługują na wyższe miejsca.
ŁKS zagra ze Skrą po raz drugi w historii. Pierwszy mecz łodzianie wygrali 3:2, chociaż nie było łatwo. Bramki dla biało-czerwono-białych strzelali Stipe Jurić, Pirulo i Maciej Wolski. Przed sezonem raczej nikt nie spodziewał się, że na starcie rundy rewanżowej, od beniaminka ełkaesiaków będzie dzieliło jedno miejsce w tabeli. Stało się tak dzięki temu, że beniaminek radzi sobie zaskakująco dobrze i zanotował serię pięciu meczów bez porażki (cztery zwycięstwa i remis), czym zawstydził ŁKS, który tylko w czterech meczach z rzędu zdobywał punkty (dwa remisy i dwie wygrane). Teraz łodzianie mają szansę zaatakować rekord częstochowian.
Prowadzony przez Kibu Vicune zespół wygrał dwa ostatnie spotkania. Najpierw w dosyć nieprzekonywującym stylu ŁKS pokonał GKS Katowice, a następnie po najlepszym meczu w tym sezonie łódzcy piłkarze pokonali GKS Tychy. – Bardzo chcieliśmy zbudować tu twierdzę, żeby zacząć regularnie punktować u siebie, co wcześniej nie było tak oczywiste. Drugi mecz z rzędu – drugie zwycięstwo na zero z tyłu i chcemy zrobić tak, żeby te trzy spotkania do końca również wygrać. – mówił po meczu z Tychami, strzelec bramki Maciej Wolski. Nie będzie o to łatwo, bo Skra jest rywalem, który nie traci dużo goli i czeka na okazje.
– Skra dobrze gra, jeśli chodzi o rywalizację na boisku, każdy mecz jest trudny dla przeciwnika. Ostatnio przegrali z Koroną, ale przed tym wygrali z Jastrzębiem, Sandecją, Puszczą, Stomilem i zremisowali z Tychami i cały czas – 1:0, 0:1, 0:0. Będzie trudno, mają dobrych piłkarzy. To jest drużyna, która z reguły nie ma dużego posiadania piłki, czyli można powiedzieć, że oddają piłkę przeciwnikowi i czekają na kontrę czy stałe fragmenty gry. Z tego co liczyłem na ich 13 bramek aż 8 albo 9 padło po stałych fragmentach gry. Taki to będzie mecz, nie pierwszy, który taki rozegramy i jesteśmy na to przygotowani. – zapewnia trener łodzian.
Chociaż Michał Trąbka wrócił już do treningów, to nie znajdzie się w kadrze meczowej. Za cztery żółte kartki pauzować muszą: Bartosz Szeliga, Pirulo i Jakub Tosik. Oprócz nich trener nie będzie mógł skorzystać z Piotra Janczukowicza, Kamila Dankowskiego i Macieja Dąbrowskiego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że mecz na ławce zacznie Mieszko Lorenc, a parę stoperów stworzą Jan Sobociński i Oskar Koprowski.
ŁKS zagra ze Skrą w piątek o 18:00. Bilety dostępne w kasach i na stronie internetowej. Transmisja w Polsacie Box Go.