Wiedzieliśmy, że ŁKS nie gra zbyt dobrze. Ale nie spodziewaliśmy się, że będzie tak słabo.
Jest nam go po ludzku szkoda. On jest naprawdę dobry, ma ogromny talent. A gra w drużynie, w której od początku sezonu trwa konkurs na najgłupszy błąd w defensywie. Przy golu Sancheza poślizgnął się. Kiedyś limit pecha się wyczerpie.
To jest ten kozak, który chował Griezmana do kieszeni? Na razie tego nie widać. Nie popełnił żadnego błędu. Trudno, żeby miał okazję to zrobić, skoro cały mecz grał na alibi…
W pierwszej połowie jeden z jaśniejszych punktów tego beznadziejnego meczu. Grał naprawdę mądrze. I co z tego, skoro w drugiej pozwolił przeskoczyć się niższemu Jordiemu Sanchezowi? Główny winowajca straty pierwszego gola.
Nie pomagał. Wprowadzał sporo chaosu we własnym polu karnym.
Gdy zobaczyliśmy jak mija się z Antonim Klimkiem przed własnym polem karnym, przypomniał nam się mecz z Górnikiem Zabrze, w którym tak samo odpuścił Michała Siplaka. Słowak strzelił gola bezpośrednio, a po wrzutce młodego widzewiaka bramka padła po krótkim zamieszaniu w polu karnym. Nie pomógł w ofensywie.
Urodzony w Kielcach, młodość spędził w Ruchu Chorzów, a jako jeden z niewielu gotów jest umierać za ŁKS. W pierwszej połowie oddał jedyny, celny strzał. Chciał wygrać ten mecz, chyba jako jedyny ełkaesiak.
Zagotował się już w pierwszej połowie. Piłkarze Widzewa robili wszystko, żeby dostał czerwoną kartkę. Prawie się udało, ale na szczęście dla ŁKS-u w porę zdjął go z boiska Piotr Stokowiec. Osłabił zespół, bo Thiago Ceijas zagrał jeszcze gorzej.
Dopóki nie rozbili mu głowy grał naprawdę solidnie. Później przestraszył się widzewiaków i oprócz pojedynczych zrywów nie dał ŁKS-owi jakości, której od niego oczekiwano.
Po tych wszystkich historiach, że nareszcie przepracował zimowy obóz i jest w pełni gotowy do gry spodziewaliśmy się, że będzie chociaż solidnie. Było tragicznie. Serio. Nie miał nawet jednego udanego kontaktu z piłką. To duża sztuka.
Drugi po Mokrzyckim piłkarz, któremu się chciało. Biegał jak szalony, był w każdej części boiska. Wprowadzał chaos, ale w przeciwieństwie do Flisa to był pozytywny chaos.
Gra w defensywie nie jest jego mocną stroną. Kreowanie akcji nie jest jego mocną stroną. Atak też nie jest jego mocną stroną. W ogóle wygląda jakby nie miał zbyt wielu mocnych stron. No, może oprócz fajnego tatuażu na prawej ręce.
W naszym plebiscycie na piłkarza roku 2023 zdobył sporo głosów. W 2024 obniżył loty.
Zasłynął tym, że gdy ŁKS musiał gonić wynik, próbował przetrzymywać piłkę i grać na czas.
Nieustępliwy. I nic więcej…
2 Comments
SKończyły się pomysły na PR po tym jak Widzew was spuścił do 1 ligi?
dobrze was podsumował wasz pseudo grajek -ramirez….. podsumiwał was jednym gestem