Piłkarze ŁKS-u Łódź nie dali swoim fanom powodów do radości w 70. derbach Łodzi. Drugi raz w tym sezonie i drugi raz z rzędu na Stadionie Króla lepszy okazał się Widzew. Co do powiedzenia po meczu miał Piotr Stokowiec?
Ełkaesiacy przegrali drugi kolejny mecz na starcie rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie. Po zeszłotygodniowej porażce z Koroną Kielce, tym razem biało-czerowno-biali przegrali w prestiżowym i arcyważnym, w kontekście walki o utrzymanie, spotkaniu derbowym.
– To dla nas smutny wieczór. Zepsuliśmy naszym kibicom piłkarskie święto. Pierwsza połowa jeszcze pokazała, że daliśmy radę dotrzymać Widzewowi kroku. Nie było może zbyt wielu sytuacji, ale wyglądało to z naszej strony przyzwoicie. W drugiej połowie straciliśmy bramkę i nie potrafiliśmy odpowiedzieć. To jest do analizy, bo przy wsparciu kibiców, nie poszliśmy do przodu i nie zaryzykowaliśmy. Czuję się za to odpowiedzialny, bo druga połowa była dla nas słaba – powiedział na gorąco Piotr Stokowiec.
Sytuacja ŁKS-u w lidze jest już beznadziejna. Ełkaesiacy potrzebowali zwycięstwa, żeby w ogóle podłączyć się do walki o pozostanie w lidze. Zamiast tego ŁKS przegrał kolejny mecz i po 21 meczach ma na koncie zaledwie 10 punktów.
– Rozmawiałem z zawodnikami, ale nastroje obecnie są fatalne. Czy wierzę w utrzymanie? Musimy patrzeć na najbliższy mecz i to jest najważniejsze. Nie możemy wybiegać daleko w przyszłość. Potrzebujemy po prostu zwycięstw i po takim meczu nie będę mówił o wizjach na daleką przyszłość – mówił rozżalony szkoleniowec biało-czerwono-białych.
Trener Stokowiec zwracał uwagę na to, że jego zawodnikom brakuje pewności siebie, a tą zyskuje się wygrywając spotkania.
– Wyniki, które notujemy, nie sprzyjają pewności siebie. Myślę, że gdybyśmy wygrali w Kielcach, ta pewność byłaby wyższa. Nie mówię tego jako wytłumaczenie, ale po prostu potrzebny nam jest jakiś konkret w postaci wyniku, bo mam wrażenie, że zawodnicy boją się uderzyć i wchodzić w pojedynki. Brakuje nam pewności i zdecydowania – musimy to poprawić – dodał Stokowiec.
CZYTAJ TAKŻE: ŁKS zaskoczył wszystkich (OCENY po derbach Łodzi)