Codzienne funkcjonowanie stadionu było, jak twierdzi Salski, jednym z najważniejszych tematów dla inwestorów zainteresowanych przejęciem ŁKS-u. Nie tak łatwo było im zrozumieć wszystkie zawiłości stosowanego w Łodzi systemu, w którym budowa stadionów finansowana jest z miejskich pieniędzy, ich operatorem jest miejska spółka (MAKiS), a klub jedynie wynajmuje obiekt na dni meczowe. – Dla nowych inwestorów funkcjonujący w Łodzi system korzystania z obiektów sportowych był zaskoczeniem. Dużo czasu i uwagi poświęciliśmy na to, żeby wytłumaczyć Amerykanom zasady jego działania. Na Zachodzie przecież wiele klubów samodzielnie buduje swoje obiekty i nimi zarządza. To było bardzo ważne zagadnienie w rozmowach z inwestorami – na ich prośbę musieliśmy przygotować m.in. podsumowanie kosztów stałych funkcjonowania obiektu – powiedział Tomasz Salski w podsumowaniu 2022 roku na antenie ŁKS TV.
Zdaniem większościowego udziałowca klubu z al. Unii zmiana zasad, na których ŁKS korzysta ze stadionu im. Władysława Króla może być już wkrótce tematem rozmów z miastem. Co więcej, amerykański inwestor już miał okazję porozmawiać o obiekcie przy al. Unii z włodarzami miasta. Czy jest szansa na to, że ŁKS przejmie rolę jego gospodarza? – Dokładnie dwa miesiące temu zorganizowałem spotkanie pana Philipa Platka z panią prezydent Zdanowską. Zasady korzystania ze stadionu były jednym z tematów, jakie zostały podczas niego poruszone. Być może objęcie przez ŁKS funkcji operatora obiektu będzie kolejnym krokiem w naszych rozmowach z miastem. Na dzisiaj na pewno jest jednak na to za wcześnie – zakończył Salski.
ŁKS ŁódźMAKiSPhilip Platekstadion imienia Władysława Królatomasz salski