W niedzielny wieczór Łukasz Masłowski był gościem twitterowego pokoju zorganizowanego przez kibiców Widzewa. Wirtualne spotkanie było w głównej mierze poświęcone wygranemu spotkaniu łódzkiego klubu z Jagiellonią Białystok, a gościem specjalnym była osoba łącząca oba kluby, czyli Łukasz Masłowski.
Podczas spotkania kibice zadawali pytania Masłowskiemu, a jedno z nich dotyczyło wspomnianej wcześniej krótkiej przygody Łukasza Masłowskiego w roli dyrektora sportowego Widzewa.
Przypomnijmy, że oficjalnie Masłowski pracował w Widzewie przez 2 miesiące, chociaż wspierał klub już wcześniej. Były piłkarz Widzewa miał być odpowiedzialny za budowę zespołu Widzewa w sezonie 2019/2020. Po istnym trzęsieniu ziemi stracił jednak pracę.
– Było mi po ludzku przykro, dlatego że nie pozwolono nam popracować dłużej. Uważam, że dyrektora sportowego można rozliczać z pracy przynajmniej po roku, a nawet po dłuższym czasie. Jedno jest pewne – podejmując wtedy każdą decyzję, kierowałem się dobrem klubu i tym, by to Widzew miał jak najlepiej – powiedział na Twitterze Masłowski.
I dodał: – Błędów nie popełnia ten, co nic nie robi. Z perspektywy czasu pewnie można było coś zrobić inaczej. Po rozstaniu było mi po prostu przykro. Nie mam żalu, bo to jest wkalkulowane w tę branżę. Jesteśmy rozliczani za wyniki sportowe, a wtedy tego wyniku sportowego nie było zadowalającego. Wydaje mi się jednak, że nie miałem tak ogromnego wpływu, by odpieczętować swój pobyt i swoją pracę tam w tak krótkim czasie.
CZYTAJ TAKŻE >>> Ekstraklasa tęskniła? Widzew przyciąga!
Chociaż praca Masłowskiego w roli dyrektora sportowego Widzewa została zakończona w niezbyt przyjemnych okolicznościach, to sam zainteresowany podkreśla, że nie jest rozżalony tą sytuacją. Przyznał także, że Widzew to jeden z tych klubów, których propozycję by poważnie rozważył.
– Nigdy nie mów nigdy. Różnie się mogą losy potoczyć. Jeśli kiedyś dostałbym ofertę pracy w Widzewie, to na pewno zawsze się zastanowię nad tym, czy to dobre rozwiązanie i czy jest sens wracać – powiedział Łukasz Masłowski.
Póki co Masłowski będzie się skupiał na pracy w Jagiellonii Białystok, z którą związał się w marcu 2022 roku.
CZYTAJ TAKŻE >>> Co słychać u byłych piłkarzy Widzewa? Nie wszyscy mają gdzie grać