Łódzka tenisistka pokazała ogromną klasę i w drugiej rundzie turnieju WTA w Waszyngtonie pokonała jedną z sióstr Williams.
Magdalena Fręch w drugie rundzie turnieju WTA w stolicy Stanów Zjednoczonych zmierzyła się z legendardną Venus Williams, która otrzymała od organizatorów dziką kartę. Amerykanka wróciła na kort po 16 miesiącach przerwy, ale nadal jej nazwisko robi wrażenie. 45-latka w pierwszej rundzie pokazała, że nie jest tutaj tylko po to by pomachać sobie rakietą. Venus Williams pokonała Peyton Stearns, czyli swoją 23-letnią rodaczkę.
CZYTAJ TAKŻE: Świetni Maksymilian Szwed i Kinga Królik. Kolejne rekordy na horyzoncie
Łodzianka nie miała jednak zbyt dużych problemów z pokonaniem utytułowanej rywalki (Venus Williams to siedmiokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych). Fręch wygrała 6:2, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie. Po meczu Polka oddała hołd Venus Williams, mówiąc że zagrać z Amerykanką, to dla niej ogromny zaszczyt.
W 1/4 finału Magdalena Fręch zagra z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu. Ten pojedynek odbędzie się już w piątek, 25 lipca.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy minister sportu i turystyki