– Po remisie z liderem czuję duży niedosyt. […] To był najlepszy mecz Górnika Łęczna za mojej kadencji – powiedział po wtorkowym spotkaniu Górnik-ŁKS Ireneusz Mamrot – były trener klubu z al. Unii, który prowadzi klub z Lubelszczyzny od końcówki lutego.
– Dziwnie to zabrzmi, ale po remisie z liderem czuję duży niedosyt. Dobrze operowaliśmy piłką, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe – to był na pewno najlepszy mecz Górnika za mojej kadencji, przynajmniej do momentu, w którym nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. I to wszystko pomimo tego, że przystąpiliśmy do tego spotkania z brakami kadrowymi, przez co w końcówce zabrakło jakościowych zmian – stwierdził Mamrot.
– Jestem naprawdę zadowolony z tego, jak ten zespół funkcjonuje – regularnie punktujemy w lidze, nie tracimy wielu bramek. Dzisiaj za łatwo pozwalaliśmy piłkarzom ŁKS-u na wbieganie w „półstrefy” – nie może być tak, że Kamil Dankowski w ciągu dziesięciu minut wykonuje dwadzieścia dośrodkowań. Możemy czuć niedosyt, ale ten punkt warto docenić, bo zdobyliśmy go z liderem; z zespołem, który – nie boję się tego powiedzieć – za dwa miesiące będzie grał w Ekstraklasie – stwierdził trener Górnika.