ŁKS Commercecon ma dostać najwięcej pieniędzy od miasta. Ale liczył na dużo więcej Fot: ŁKS Commercecon
Reklama
ŁKS Commercecon od 2 lutego rozegrał sześć meczów. W ostatnim z nich siatkarki Michała Maska zostały rozgromione przez Legionovię.
Atak łódzkiej drużyny istniał dziś tylko teoretycznie. Źle grała Katarzyna Zaroślińska-Król. Nie pomagały jej będące od początku roku w dobrej formie skrzydłowe. Każdy set rozpoczynał się przynajmniej 4 punktową przewagą Legionovii. Siatkarki z Łodzi popełniały proste błędy w przyjęciu, były zdekoncentrowane.
Reklama
Nie układała się współpraca Bongaerts z Alagierską. Przeszkadzały sobie Aleksandra Wójcik z Zaroślińską-Król, a rywalki wykorzystywały bezlitośnie każdy błąd.
Jeżeli, którąś z siatkarek ŁKS można dziś chwalić to Krystynę Strasz.
Libero grała dobrze. Dawała od siebie więcej niż można byłoby się spodziewać, po zawodniczce, która wraca po ciężkiej kontuzji. To jednak nie wystarczyło. Jej koleżanki marnowały akcję za akcją, częściej przeszkadzając sobie niż rywalkom.
Reklama
Z ŁKS w końcu wyszło zmęczenie maratonem meczów.
Przez częste mecze ŁKS Commercecon miał mniej czasu na treningi. Zawodniczki były zmęczone, zdekoncentrowane. Nie jest to żadne usprawiedliwienie, bo jeżeli drużyna aspiruje do miana topowej, musi być gotowa na każdy mecz. Łodzianki wyglądały tak, jakby prosiły, żeby to spotkanie skończyło się jak najszybciej.
Przed nimi tydzień na regenerację i poprawę formy. W sobotę 20. lutego w Nysie wystąpią w półfinale Pucharu Polski, w którym zmierzą się z Chemikiem Police.
Reklama
Legionovia: Tokarska (12), Oliveira Souza (17), Rivero Marin (20), Różański (11), Stafford (17), Grabka (3), Kulig (libero) oraz Lemańczyk (libero), Matejko, Dąbrowska i Szczyrba