Marek Gołębiewski dementuje pogłoski, które łączą go z ŁKS-em. Kiedy można spodziewać się informacji o nowym trenerze?
Od kilku dni w wielu portalach sportowych można było przeczytać, że poważnym kandydatem na stanowisko trenera ŁKS-u jest Gołębiewski. Zwolniony ze Skry Częstochowa szkoleniowiec miał w czwartek przyjechać do Łodzi, żeby negocjować kontrakt.
Nic takiego nie miało miejsca. Z ŁKS-u dochodzą głosy, że poszukiwania trenera zaczną się dopiero po zakończonym sezonie, chyba że Marcin Pogorzała awansuje do ekstraklasy. W takim przypadku młody trener pozostanie pierwszym szkoleniowcem. Gołębiewski pozostaje bez pracy, a o jego usługi zabiega Legia Warszawa, która chce żeby został trenerem drugiej drużyny:
Sam szkoleniowiec odpoczywa po pracy w Częstochowie. Przyznaje, że miał telefon z Widzewa, lecz nie był zainteresowany. Do ŁKS-u też się nie wybiera.
Nic mi na ten temat nie wiadomo, nikt z Łodzi ze mną nie rozmawiał na ten temat, zresztą ŁKS ma dobrego szkoleniowca. Co więcej, nie wybieram się w najbliższym czasie do Łodzi. Jeśli się ktoś odezwie, to porozmawiamy, bo jestem obecnie bez pracy
Sytuację w żartobliwy sposób skomentował na Twitterze prezes ŁKS-u Tomasz Salski:
Gołębiewski to stosunkowo młody trener, ale dzięki swojemu efektownemu stylowi gry zainteresował sobą wiele klubów. Nie można wykluczyć, że ŁKS będzie chciał zatrudnić szkoleniowca, po barażach, jeżeli nie awansuje. Karuzela nazwisk, które miałyby trenować łodzian cały czas się kręci, ale pierwsze konkrety poznamy najwcześniej po meczu barażowym z Arką Gdynia.
Fot: Stal Rzeszów