W meczu Widzewa z Rakowem Częstochowa Czech już w 15. minucie musiał opuścić boisko.
Hanousek został ukarany przez sędziego czerwoną kartką za brutalny faul. Wydaje się jednak, że czeski pomocnik nie zrobił tego z premedytacją. Prawdą jednak jest, że sfaulował Gustava Berggrena – podeszwą nastąpił na stopę rywala. Ten długo zwijał się z bólu, potrzebował pomocy medycznej. Akcja poszła dalej, ale włączył się VAR i efektem tego była czerwona kartka dla Hanouska. Na pewno Czech będzie pauzował, być może więcej niż w jednym meczu.
Widzew od 15. minuty grał w osłabieniu i chociaż bronił się dzielnie, to jednak przegrał. Gola stracił w 81. minucie.
– Graliśmy odważnie, ale jedna z piłek zagranych przez środek skończyła się utrudnieniem, czyli czerwoną kartką. Dobrze wyszliśmy wtedy spod pressingu, mieliśmy nawet okazję do finalizacji, lecz to był kluczowy moment tego spotkania – mówił po meczu trener Daniel Myśliwiec. Nikt nie miał pretensji do Hanouska.
W niedzielę głos w tej sprawie zabrał Michał Rydz. Prezes Widzewa napisał na portalu X: “Tuż po czerwonej kartce, zszedłem do szatni, sprawdzić jak się czuje Marek. Jedne z pierwszych słów, które powiedział to: „Prezesie, przepraszam. Osłabiłem drużynę”. Marek, Ty nie masz za co przepraszać. Tak, jak Ty pracujesz dla tego Klubu i dajesz serducho, tak my wszyscy będziemy wspierać się nawzajem. Nie zadowalają nas ładne porażki. Ta drużyna i ten sztab, my wszyscy – chcemy więcej. Dziękuję chłopakom za tytaniczną pracę na boisku, a Wam za ponad 17 tysięcy zdartych gardeł. Jedziemy dalej, jest o co grać w tym sezonie” – napisał.