Rafał Gikiewicz, Luis da Silva, Mateusz Żyro, Sebastian Kerk, Juljan Shehu i Antoni Klimek – to cześć piłkarzy, którym po sezonie kończą się kontrakty z Widzewem. Jaka czeka ich przyszłość?
W sobotę piłkarze Widzewa zakończyli jesienną część rozgrywek w PKO Ekstraklasie. Zanim wyszli w sobotę na boisko w meczu ze Stalą Mielec, klub ogłosił, że przedłużył umowę z Franem Alvarezem. Hiszpan to podstawowy zawodnik Widzewa i jeden z najlepszych graczy w drużynie. Jeśli klub wcześniej go nie sprzeda, to Alvarez będzie bronił czerwono-biało-czerwonych barw do czerwca 2026 roku.
To już drugi piłkarz, z którym przedłużono kontrakt. Wcześniej zrobił to Kamil Cybulski. Strzelec gola w meczu ze Stalą podpisał umowę ważną aż do 2028 roku.
Jak niedawno przypominaliśmy, liczba zawodników z kontraktami do czerwca 2025 roku jest dość długa. To m.in. Antoni Klimek, który w poprzednim sezonie był chyba najbardziej perspektywicznym graczem Widzewa. Klub miał nadzieję, że sprzeda go za milion euro. Chętnych nie było i – za taką kwotę – na pewno nie będzie. Już tej zimy 22-latek może podpisać umowę z nowym klubem ważną od lata. Chyba że ktoś wykupi go z Widzewa już teraz. Z racji tego, że to ostatnia szansa, by cokolwiek na Klimku zarobić, na pewno będzie to promocja.
W kadrze młodego skrzydłowego nie widzi już trener Daniel Myśliwiec. Co prawda Tomasz Stamirowski, właściciel klubu, mówił niedawno, że chciałby, aby Klimek podpisał nowy kontrakt, ale przecież nikt nie będzie robił tego na przekór trenerowi. Myśliwiec – jak publicznie zadeklarował prezes Michał Rydz – zostaje w Widzewie, więc logiczne jest, że będzie mógł korzystać z takich piłkarzy, jacy będą mu pasować do taktyki. A Klimek, co wiemy po jesieni, nie pasuje.
CZYTAJ TEŻ: Z Widzewa ma odejść ważny współpracownik Daniela Myśliwca
Umowy po sezonie kończą się też zawodnikom, którzy stanowią trzon zespołu. To m.in. Imad Rondić, Sebastian Kerk i Juljan Shehu. Wszyscy to ważni gracze dla Myśliwca i wszyscy powinni przedłużyć kontrakty. Tym bardziej że – tak jak u Alvareza – w dokumentach zapisano takie opcje.
Kontrakt z opcją przedłużenia ma też Luis da Silva. W jego przypadku w klubie pewnie jednak nie będą się śpieszyć. Trener ceni Portugalczyka. Wiosną na pewno będzie go wystawiał.
W drużynie chciałby zostać Rafal Gikiewicz. On też ma umowę do końca sezonu z opcją przedłużenia. Od jakiegoś czasu pojawią się informacje, że Giki ma oferty z Niemiec i z Polski. Sam piłkarz to potwierdza. – Pojawiły się oferty z drugiej ligi niemieckiej. Ale pytają też o mnie kluby z Ekstraklasy i z pierwszej ligi polskiej. Kończy mi się kontrakt w czerwcu, więc w styczniu de facto mógłbym z kimś podpisać umowę. Rozmawiam jednak z Widzewem o przedłużeniu, bo chciałbym zostać w Łodzi – stwierdził 37-latek w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Po sezonie kończą się też umowy Pawła Kwiatkowskiego i Jana Krzywańskiego. Obaj są młodzi, ale obaj nie grają. Ten drugi raczej pożegna się z Widzewem, bo konkurencję ma bardzo silną. Nie tylko w osobie Gikiewicza, ale też Mikołaja Biegańskiego sprowadzonego latem (umowa do czerwca 2026) oraz Ivana Krajcirika, który jest wypożyczony do Czech.
Kwiatkowski ma dopiero 17 lat i brakuje mu regularnej gry. W tym sezonie wystąpił tylko w meczu Pucharu Polski z Elaną Toruń. Młody stoper to reprezentant kraju do lat 19, na pewno bardzo perspektywiczny zawodnik. Szkoda byłoby, gdyby Widzew go wypuścił. W jego przypadku chyba najlepsze byłoby wypożyczenie, np. do 1. ligi i oczywiście nowy kontrakt w Łodzi.
To jeszcze nie koniec. Do czerwca wypożyczony do Widzewa z Toulouse jest Said Hamulić. W jego przypadku trzeba po prostu czekać. Najpierw na jego powrót do pełnej sprawności, a potem na wiosenne mecze. Jeśli Bośniak będzie strzelał gole, to w klubie zastanowią się nad jego wykupem. Podobno ustalona kwota to 700 tys. euro.
Kontrakty do lata mają też Fabio Nunes, Mateusz Żyro oraz Jakub Sypek. W przypadku Portugalczyka sprawa jest jasna – w Widzewie go nie chcą i to już teraz. Dwaj pozostali to ulubieńcy trenera Myśliwca. Obaj nie mają jednak już zapisów o przedłużeniu umów (Żyrze już raz się przedłużyła), więc trzeba zaczynać negocjacje od nowa.
CZYTAJ TEŻ: Tych piłkarzy trener Widzewa już nie chce. Jedno zaskoczenie
Nie powinno być z tym większych problemów. Sypek świetnie czuje się w Widzewie. Żaden trener nie postawił na niego tak bardzo, jak Myśliwiec. Pewnie w żadnym innym klubie nie byłoby mu lepiej niż w łódzkim.
Żyro w Widzewie też czuje się bardzo dobrze. Wyrósł na lidera linii defensywnej. 26-latek zagrał we wszystkich meczach jesieni od pierwszej minuty (tylko raz zszedł z boiska po dwóch żółtych kartkach, jednej niesłusznej i potem anulowanej). Żyro nie chce grać w żadnym innym polskim klubie, nie wybiera się też do Legii Warszawa, której jest wychowankiem. Jeśli odejdzie, bo zawsze jest taka możliwość, to tylko za granicę.
Juljan ShehuMateusz ŻyroPKO EkstraklasaRafał GikiewiczSebastian KerkWidzew Łódź