To był trudny mecz mistrzyń Polski. ŁKS Commercecon męczył się z beniaminkiem.
ŁKS Commercecon największe siatkarskie wyzwanie podejmie pod koniec lutego. Mistrzynie Polski zagrają z Monzą, o awans do półfinału Ligi Mistrzyń. W krajowych rozgrywkach mają teraz kilka teoretycznie łatwiejszych spotkań. Po tym jak awansowały do finałowego turnieju Pucharu Polski, bo pokonały MKS Kalisz, w lidze mierzyły się ze Stalą Mielec, beniaminkiem.
Do wyjściowej szóstki wróciła Klaudia Alagierska-Szczepaniak. Środkowa gra coraz więcej i dobrze, bo chociaż Aleksandra Gryka i Kamila Witkowska grają świetny sezon, potrzebują równie mocnej zastępczyni. Tym bardziej, że łodzianki przed play-offami, prawdopodobnie rozegrają najwięcej meczów ze wszystkich zespołów w lidze.
Włoski trener dał odpocząć kluczowym zawodniczkom. Na rozegraniu postawił na Paulinę Zaborowską. Grały również Sonia Stefanik i Aleksandra Dudek.
Złote medalistki Tauron Ligi w pierwszym secie nie dały rywalkom szans. Mecz zaczęła wracająca po urazie Julita Piasecka. Serwowała świetnie i ŁKS prowadził 6:0. Diouf zdobyła siedem punktów, a Aleksandra Dudek sześć. Punktowy blok dołożyła Alagierska-Szczepaniak. Ełakesianki wygrały 25:16.
Ale w hali w Mielcu wcale nie gra się tak łatwo. Niedawno przekonały się o tym Grot Budowlane, które przegrały 2:3. Ich derbowe rywalki w drugim secie popełniły za dużo błędów. Kluczowe były dwie pomyłki z rzędu Piaseckiej, po których mielczanki odskoczyły na cztery punkty. Chociaż pod koniec Chiappini wpuścił Robertę Ratzke i ŁKS wrócił do gry na swoim, wysokim poziomie było już za późno. Mistrzynie Polski przegrały 19:25.
Emocji nie brakowało w trzeciej partii. ŁKS serwował piłkę setową przy czterech punktach przewagi. Łodzianki grały w tej partii lepiej, nie popełniały już tyle błędów. A jednak, gospodynie zdołały napędzić im strachu. Obroniły trzy setbole i gdyby nie świetny blok Alagierskiej-Szczepaniak, Stal Mielec doprowadziłaby do przewag.
Mielczanki mogły doprowadzić do tie-breaka. ŁKS przegrywał 11:15, gdy na boisku pojawiły się Aleksandra Gryka i Amanda Campos. Siatkarki od zadań specjalnych miały ratować mistrzyniom Polski seta. Środkowa zdobyła punkt blokiem, ale popsuła zagrywkę. Mielczanki nadal miały cztery punkty przewagi. I łodziankom nie udało się odwrócić losów czwartej partii. Dzięki Gryce obroniły dwie piłki setowe, ale przy trzeciej środkowa dała się trafić Jovanie Janković.
Na piątą partię Chiappini wystawił najmocniejszy możliwy skład. Wróciły Ratzke i Witkowska. I ŁKS zaczął grać jak na mistrza Polski przystało. Zespoły zmieniały strony przy wyniku 8:3 dla łodzianek. Bardzo dobrze spisywały się skrzydłowe Dudek i Campos. ŁKS męczył się, ale pokonał beniaminka.
Stal Mielec – ŁKS Commercecon 2:3 (16:25, 25:19, 23:25, 25:20, 8:15)
ŁKS Commercecon: Zaborowska, Dudek, Stefanik. Diouf, Alagierska-Szczepaniak, Piasecka, Drabek (libero) oraz Ratzke, Hryszczuk, Campos, Gryka, Witkowska