Kolejna dobra wiadomość z PGE Skry Bełchatów: Grzegorz Łomacz przedłużył kontrakt.
Łomacz to jeden z najlepszych rozgrywających w Polsce, co zresztą potwierdzają zdobyte przez niego trofea. Z reprezentacją Polski zdobył mistrzostwa świata w 2018 roku, był drugi i trzeci w Pucharze Świata. W kadrze jest zmiennikiem Fabiana Drzyzgi, z którym świetnie się uzupełniają. Gdy kapitana PGE Skry zabrakło w 2019 roku w mistrzostwach Europy, Polska zajęła dopiero trzecie miejsce, co trzeba uznać za porażkę. Vital Heynen przyznał zresztą, że decyzja o zastąpieniu Łomacza Marcinem Komendą była błędem. Obecnie bełchatowski rozgrywający gra w turnieju Ligi Narodów w Rimini.
Łomacz jest w PGE Skrze od 2017 roku. Już w pierwszym sezonie zdobył z zespołem mistrzostwo Polski – jak twierdzi – chęć zdobycia kolejnego tytułu, dziesiątego w historii klubu, jest dla niego wielką motywacją. – Wciąż czuję duży niedosyt, bo z takim zespołem jesteśmy w stanie wygrywać jeszcze więcej i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie dołożymy kolejne trofea do kolekcji klubu – mówi. – Na pewno następny sezon będzie lepszy, niż poprzedni. Czujemy niedosyt, bo nie zdobyliśmy medalu PlusLigi, ale jak zawsze PGE Skra będzie się biła o najwyższe cele i mam nadzieję, że w tym najbliższym sezonie dołożymy do naszej kolekcji minimum jedno trofeum.
Na razie jednak dla Łomacza najważniejsze są przygotowania do igrzysk olimpijskich w Tokio. – W kadrze panuje bardzo dobra atmosfera. Czasem przychodzi zmęczenie, ale bardziej to fizyczne, niż psychiczne. Czujemy się tutaj ze sobą bardzo dobrze. W tym sezonie mamy wyjątkową atmosferę, jaką są igrzyska olimpijskie, a to przecież marzenie każdego sportowca, również i moje. Zrobię wszystko, by znaleźć się w grupie, która poleci do Tokio – deklaruje.