Siatkarki ŁKS-u Commercecon powinny sprawnie poradzić sobie z Volleyem. Drużyna z Wrocławia straciła kluczową zawodniczkę, a łodzianki chcą udowodnić kibicom, że warto trzymać za nie kciuki.
ŁKS, w sobotę zmierzy się z Volleyem Wrocław, trzecią najgorszą drużyną Tauron Ligi. Jeżeli łodzianki wreszcie zagrają na miarę możliwości, spotkanie nawet przez chwilę nie powinno wymknąć się spod kontroli. W zespole z Wrocławia, z powodu kontuzji nie zagra Izabela Bałucka. Środkowa była kluczową zawodniczką Volleya. Niestety w przegranym 1:3 meczu z MKS-em Kalisz uszkodziła sobie kolano i czeka ją operacja.
Musimy się mentalnie otrząsnąć z tych dwóch porażek na wyjeździe. Wiem, że to są może zbyt wczesne deklaracje, ale mam nadzieję, że w maju nie będziemy o tym pamiętać i będziemy świętować medal i to otrze wszystkim trochę niesmak po tych dwóch trofeach, które już nam uciekły
Powiedziała po przegranym meczu z Mladostą Zagrzeb, Martyna Grajber, przyjmująca ŁKS-u. Łodzianki odpadły z Pucharu CEV i Pucharu Polski, więc liga to ich ostatnia szansa, żeby zawiesić na szyi medale. Kibice i władze klubu przed sezonem liczyli na złoto.
Nadal niepewna jest sytuacja Michała Maska. Słowak został odsunięty od treningów, ale klub nadal nie poinformował o rozwiązaniu kontraktu ze szkoleniowcem. Prawdopodobnie spotkanie z Volleyem znowu poprowadzi Michał Cichy, drugi trener ŁKS-u Commerceon.
W piątek do Polski dotarła Valentina Diouf. Nowa atakująca brązowych medalistek Tauron Ligi, w sobotę raczej jeszcze nie zagra, więc możemy spodziewać się, że podobnie jak w dwóch poprzednich spotkaniach, Cichy na tej pozycji będzie rotował Julitą Piasecką, Veronicą Jones-Perry i Weroniką Sobiczewską.
ŁKS Commercecon zagra z Volleyem w sobotę o 19:00. Bilety dostępne w kasach i na stronie internetowej.