Wychowanek ŁKS-u i odkrycie poprzedniego sezonu zostaje w Łodzi
Jako pierwsi informowaliśmy, że Aleksander Bobek przedłuży kontrakt i zostanie w ŁKS-ie na następny sezon. Młody bramkarz nie raz podkreślał, że jeżeli ma przenieść się do zagranicznego klubu musi mieć gwarancję, że będzie pierwszym wyborem. Nie zawrócił mu w głowie Juventus, który chciałby go w drużynie młodzieżowej.
– Gdyby zgłosił się mniej renomowany klub, to byłoby łatwiej o występy. Zagranicę trzeba iść po to, by grać. Ja na razie potrzebuję pokazać się w ekstraklasie – mówił w kwietniu w rozmowie z Interią.
Czytaj także: Który klub ma ładniejsze koszulki?
Bobek jest wychowankiem ŁKS-u. Przeszedł przez wszystkie stopnie szkolenia w łódzkiej akademii. Dosyć szybko, z drużyny rezerw przeniósł się do pierwszego zespołu. O tym, że stanie w bramce zadecydował przypadek. Dawid Arndt doznał kontuzji przed meczem z Podbeskidziem. Bobek zagrał zamiast niego i miejsca w składzie nie oddał. Rozegrał 24 spotkania, w których ŁKS przegrał tylko trzy razy. Obronił rzuty karne w meczach z Arką, Wisłą Kraków. Był jednym z najważniejszych architektów awansu.
– Jestem napędzony tym co wydarzyło się przez ostatni rok. Skoro żre, to idziemy razem dalej – powiedział Bobek.
Młody bramkarz na pewno rozegra sezon w ŁKS-ie. Jeżeli nie odda miejsca między słupkami, zdobędzie 6120 punktów w Pro Junior System. W poprzednim sezonie taki wynik dawałby łodzianom drugie miejsce, za które PZPN płaci ponad dwa miliony złotych. Dzięki temu, że przedłużył kontrakt łodzianie zarobią na sprzedaży zawodnika i to pewnie niemało. Nowa umowa wychowanka będzie obowiązywała do czerwca 2025, ale jest w niej możliwość przedłużenia o kolejny rok.