Koniec sagi. Upragniony przez sztab i kibiców zawodnik wraca do ŁKS-u.
Po długiej sadze transferowej, nareszcie fani mogą odetchnąć z ulgą. Michał Mokrzycki, ich ulubieniec, kolejny sezon spędzi w ŁKS-ie. Nie było łatwo, bo Wisła Płock, której był piłkarzem stawiała zaporowe warunki.
Czytaj także: Odmłodzony ŁKS wraca do ekstraklasy.
Przypomnijmy, zaczęło się od tego, że w Płocku miało dojść do zmiany prezesa i dyrektora sportowego. ŁKS złożył ofertę za Mokrzyckiego, ale nikt na nią nie odpowiedział. Łodzianie czekali, a defensywny pomocnik musiał pojawić się na zajęciach Wisły. Przez to stracił cały okres przygotowawczy przed ekstraklasą. Później, płocczanie postawili zaporowe warunki i za swojego piłkarza oczekiwali miliona złotych. Na to nie chciał zgodzić się ŁKS, który czuł że klub z Płock chce wykorzystać sentyment do Mokrzyckiego by więcej zarobić. Ełkaesiacy mieli pełne prawo, by tak się czuć, bo przecież w Wiśle, defensywny pomocnik rozegrał 75 minut w ekstraklasie. Odżył dopiero na wypożyczeniu do ŁKS-u. Był jednym z architektów awansu do ekstraklasy.
Później Mokrzycki wstawił na Twittera skrina ze sparingu ŁKS-u, a kibice Wisły Płock poczuli się urażeni. Do tego stopnia, że głos zabrał Piotr Sadczuk, nowy prezes płocczan.
– Nie przemilczę tego. Uważam, że jego wpis obraził całe środowisko Wisły Płock. Takie zachowanie utwierdziło mnie w tym, że Michał stąd nie odejdzie – grzmiał na konferencji prasowej.
Już wtedy dochodziły do nas sygnały, że to gra pozorów, a Mokrzycki trafi na al. Unii prędzej czy później. Wydawało się, że transfer uda się sfinalizować jeszcze przed ostatnim sparingiem, w którym ełkaesiacy mierzyli się z Polonią Warszawa. Nie doszło do tego, a szkoda, bo przed ekstraklasą, środek pomocy łodzian uległ znaczącym zmianom. Prawdopodobnie jego trzon stanowili będą Mokrzycki, Dani Ramirez i Engelij Hoti. Z drugiej strony, defensywny pomocnik to żołnierz Kazimierza Moskala i wydaje się, że zasłużony trener będzie mógł na niego liczyć od pierwszych minut spotkania z Legią. Mokrzycki zna doskonale taktykę i wymagania łódzkiego szkoleniowca.
Łódzki Klub Sportowy związał się z pomocnikiem kontraktem obowiązującym do końca czerwca 2025 roku (z opcją przedłużenia o kolejny rok). Wisła zagwarantowała sobie procent od następnego transferu ełkaesiaka.