
Za Widzewem najgorsza runda jesienna po powrocie do PKO BP Ekstraklasy. Przed nim być może najlepsza runda wiosenna od awansu do elity.
Trwają rozrachunki z rundą jesienną. Nie jest łatwo znaleźć pozytywy, gdy podsumowuje się dokonania czerwono-biało-czerwonych w minionych miesiącach w lidze. Wygrali tylko sześć meczów, przegrali aż dziesięć, najwięcej spośród wszystkich zespołów w lidze. 20 punktów, jakie zdobył Widzew jesienią, to bardzo lichy dorobek.
Tym bardziej że latem Widzew nie szczędził środków, by po latach bycia średniakiem, drużyna stała się mocniejsza. Walczyć miała przecież o puchary.
CZYTAJ TEŻ: Ambitny cel Widzewa. Michał Rydz: Chcę spełnić marzenie o…
Rok temu, w sezonie 2024/2025 było lepiej. Prowadzony przez Daniela Myśliwca Widzew zdobył 25 punktów, na co złożyło się siedem wygranych. Siedem razy łódzki zespół schodził z boiska pokonany. Dawało to dziewiąte miejsce. Był pewien niedosyt, ale najgorsze dopiero miało nadejść. Bo wiosną Widzew zdobył tylko 15 punktów i zakończył rozgrywki na 13. pozycji. To najgorsza lokata od powrotu do PKO BP Ekstraklasy. Nic dziwnego, że pracę stracił Myśliwiec. Patryk Czubak i Żeljko Sopić dociągnęli do końca, udało się utrzymać, bo drużynie groził spadek.
Jeszcze sezon wcześniej czerwono-biało-czerwoni też przeżyli zmianę trenera. Najwyraźniej możliwości Janusza Niedźwiedzia się wyczerpały i po siódmej kolejce zmienił go Daniel Myśliwiec. Ligę skończył na 9. miejscu, które było najlepszym w XXI wieku.
Wtedy jesienią rozegrano 19 meczów, czyli jeden więcej niż obecnie. Widzew zajmował 12. miejsce. Miał 22 punkty. Wiosną nastąpił więc znaczny progres. Meczów było mniej, a punktów więcej, bo 24.
Rok wcześniej, w pierwszym po awansie do elity sezonie, łódzka drużyna skończyła na 12. miejscu z 41 punktami. I był to spory zawód, bo jesienią ekipa Niedźwiedzia była jedną z rewelacji rozgrywek. Widzew potrafił wtedy zaskakiwać rywali i wygrywać. W 17 meczach rozegranych w 2022 roku zdobył aż 29 punktów. Apetyty wzrosły, ale rywale już nauczyli się grać przeciwko łodzianom, trener Niedźwiedź niewiele zmieniał, a do tego działacze nie wzmocnili zimą zespołu. I efekt był taki, że trzeba było drżeć o utrzymanie. Ostatecznie się udało, chociaż nie było łatwo.
Teraz Widzew ma aż 9 punktów mniej, niż wtedy, a do tego rozegrał jeden mecz więcej. Widać więc, jak na dłoni, że jest źle. Ale skoro jest źle, to może być lepiej. Łódzka drużyna przez lata miała problem z punktowaniem wiosną. Trzeba mieć nadzieję, że w 2026 roku się to zmieni.