Wojciech Stawowy, chociaż nie miał dobrego początku w ŁKS-ie, przez kibiców wspominany jest z sentymentem. Za jego kadencji po raz ostatni łódzka drużyna grała efektowną i przyjemną dla oka piłkę. W pierwszej lidze, pod wodzą Stawowego, ŁKS zanotował serię 11 meczów bez porażki w tym dziesięć razy zwyciężył. Niestety, szefowie łódzkiego klubu nie wytrzymali ciśnienia, kiedy forma drużyny spadła i zwolnili Stawowego po zremisowanych 2:2 derbach Łodzi. W rozmowie z Łódzkim Sportem, Stawowy mówił:
Tak jak dla każdego, wygrane derby i te drugie zremisowane po niesamowitej drugiej połowie. Oprócz tego każdy dzień, który spędzałem w klubie i robiłem wszystko żebyśmy wrócili do ekstraklasy, tam gdzie nasze miejsce. Za mojej kadencji już się tak nie stanie, takie jest życie trenera. Są lepsze momenty, są gorsze. Do dziś nie rozumiem, czemu nie dano mi szansy dokończyć tego sezonu, ale mam też taką zasadę, że nie myślę o rzeczach, na które już wpływu nie mam. Jaki następny scenariusz napisze mi życie? Nie wiem.
Reklama
Pracował również w Widzewie, ale tam nie poszło mu najlepiej, bo prowadzony przez niego klub spadł z ligi i ostatecznie się rozpadł.
Czytaj także: Były trener ŁKS-u wraca do Indii.
Szkoleniowiec przez ponad rok pozostawał bez pracy. 1 czerwca 2022 roku ogłoszono, że Stawowy zostanie koordynatorem grup juniorskich w ekstraklasowej Cracovii. Były trener ŁKS-u ma doświadczenie na tym stanowisku, bo podobne piastował w Escoli Warszawa, akademii, która świetnie szkoli młodzież i dostarcza kolejnych zawodników do klubów ze szczebla centralnego. – Powrót do Cracovii to wspaniałe uczucie. Niezależnie w jakiej roli, cieszę się, że znowu mogę gościć na obiektach tego wspaniałego klubu. Będę pełnił rolę koordynatora drużyn młodzieżowych i niewykluczone, że poprowadzę jedną z drużyn grających w Centralnej Lidze Juniorów. Chcę żeby młodzi adepci sztuki piłkarskiej uczyli się rzemiosła, byli jak najlepiej szkoleni, znali najnowsze trendy obowiązujące w piłce nożnej – powiedział Stawowy.
fot: ŁKS