Żużlowców Orła Łódź wspierał gwiazdor Widzewa, ale nawet to nie pomogło. Widmo spadku znowu krąży nad Moto Areną.
Wydawało się, że świetnym meczem z PSŻ Poznań, Orzeł zapewnił sobie utrzymanie w pierwszej lidze. Żeby nie oglądać się na innych, łodzianie musieliby wygrać z Malesą Ostrów. Dzięki zwycięstwu w pierwszej rundzie, Orzeł mógł liczyć na punkt bonusowy.
Ale łatwo nie było, bo Ostrów grało o rozstawienie w play-offach, a w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał pierwszy mecz z Orłem. Tor nie nadawał się do jazdy i spotkanie powinno być przełożone, ale podjęto decyzję, że zawodnicy zakończą zawody po ośmiu wyścigach.
Rywal łodzian w walce o utrzymanie, PSŻ Poznań, jechał dwa bardzo trudne mecze – z Falubazem i Landshut, które musi punktować, by nie spaść. Tylko trzy punkty dawały Orłowi utrzymanie, a w ostatniej kolejce ścigał się z Polonią Bydgoszcz. Gdyby Poznań zrównał się punktami z Łodzią, wyżej byliby żużlowcy z naszego miasta, bo mają lepszy bilans bezpośredni.
Łódzki żużlowców dopingował Bartłomiej Pawłowski, gwiazda Widzewa.
Zaczęło się bardzo dobrze. Orzeł wygrał pierwszy wyścig 5:1. Pierwsi na metę dojechali Timo Lahti i Jakub Jamróg. W drugim, dosyć nieoczekiwanie Mateusz Dul, dał wyprzedzić się Sebastianowi Szostakowi. Nie miał łatwego zadania, bo z tyłu jechał Jakub Krawczyk, który na wszystkich wirażach próbował wyprzedzić młodzieżowca Orła. Nie dał rady i zdobył tylko punkt. Ostatni dojechał Jakub Jamróg.
Niestety Orzeł roztrwonił przewagę. Po piątym biegu przegrywał 14:16, a po siódmym 18:24. Rune Holta nie dojechał do mety. Łodzianie wyrównali w dwunastym wyścigu. Znowu świetnie pojechał Dul, który sprowokował Krawczyka do walki. Młodzieżowiec Ostrowa wpadł w juniora z Łodzi i został zdyskwalifikowany. Na szczęście zawodnikom nic się nie stało. Pierwszy na metę dojechał Jakub Jamróg. Było 36:36. Ale nie trwało to długo. W następnym wyścigu żużlowcy z Łodzi przegrali pierwszy wiraż i już nie podjęli walki. W dwumeczu nadal przewagę mieli łodzianie. Przed biegami nominowanymi było 63:62. Przed ostatnią gonitwę łodzianie zremisowali. Ostatni przegrali 1:5, tym samym przegrywając dwumecz. Widmo spadku znowu krąży nad Moto Areną.
Orzeł Łódź – TŻ Malesa Ostrów 41:49