Trwają rozmowy o przyszłości Widzewa. Stowarzyszenie nie ma żadnej oferty przejęcia spółki. Jeden z jego członków zapowiedział to jednak na przyszły tydzień.
W środę wieczorem odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia RTS Widzew. Jego członkowie rozmawiali przede wszystkim o sytuacji finansowej spółki. Piotr Pietrasik, prezes stowarzyszenia, powiedział, że nie jest ona idealna, ale też nie jest bardzo zła. – Nie grozi nam utrata płynności finansowej – zapewnił w czwartek rano w klubowym radiu.
Podsumowano też oferty przejęcia klubu przez potencjalnych inwestorów. – Było może 8, 10 ofert, z czego trzy konkretne. Informowaliśmy o nich na bieżąco. Najbardziej konkretna była oferta z Hiszpanii, ale było dużo niejasności. Wystosowaliśmy oficjalne zaproszenie dla pana Garzona, by przyjechał do Łodzi, ale również nie było żadnego odzewu. W tej chwili nie ma więc żadnej oferty – twierdzi Pietrasik.
Widzew poinformował również, że jeden z członków SRTS Tomasz Stamirowski zadeklarował, że zamierza złożyć prywatną ofertę inwestycyjną, którą przedstawi w przyszłym tygodniu, konkretnie 18 maja. Pietrasik dodał jednak, że w klubie wciąż czekają także na innych potencjalnych inwestorów. – Nie zamykamy się na jakiekolwiek inne oferty. Wręcz przeciwnie. Jeśli są osoby, czy przedsiębiorstwa zainteresowane wejściem do Widzewa, to zapraszamy do złożenia poważnych ofert. Nie zamykamy się na nikogo – powiedział.
Podczas środowych obrad nastąpiło również rozszerzenie składu Stowarzyszenia. Jego członkami zostali Dariusz Antczak oraz Wojciech Borkowski związani z firmą Deante. – To osoby związane od wielu lat związane z Widzewem. Bardzo się cieszę, że są z nami, bo to bardzo poważne osoby, poważni biznesmeni – zapewnia szef SRTS. – Pomagali nam od początku reaktywacji. Nawet wczoraj pokazałem maile od Wojciecha Borkowskiego z lipca 2015 roku z załączonymi potwierdzeniami przelewów i dopiskiem: „Teraz macie za co budować Widzew”. Niedawno firma Deante została mecenasem klubowego muzeum. Mam nadzieję, że ich przyjście podniesie rangę stowarzyszenia. Widzew może tylko zyskać na ich obecności.
Pietrasik nie wykluczył też, że pomoc Antczaka, Borkowskiego i Deante może być jeszcze większa. – Nie chcę mówić o szczegółach, bo jest na to za wcześnie. Ich wejście do stowarzyszenia może jednak przynieść klubowi tylko korzyści – powiedział szef SRTS.
Wciąż nie wiadomo więc, jaka przyszłość czeka klub. Gdy ofertę złoży Stamirowski, to będą trwały rozmowy – stowarzyszenie wyznaczy trzy osoby do negocjacji. Jeśli strony się dogadają, to odbędzie się głosowanie. Oczywiście wciąż pojawić się ten może inny zainteresowany kupnem akcji. – Są dwie drogi: albo będziemy działać tak, jak do tej pory. Będziemy budować budżet w oparciu o sponsorów i kibiców. Druga droga to pozyskanie inwestora. W tym przypadku sytuacja finansowa będzie bardziej stabilna – powiedział Pietrasik.
Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia zostało odroczone do najbliższego wtorku. Wtedy obrady będą kontynuowane i ich głównym tematem będzie analiza oferty inwestorskiej Tomasza Stamirowskiego.