Skrzydłowy ŁKS-u jest w świetnej formie fizycznej. Czas przełożyć ją na bramki i asysty.
Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti to jeden z największych talentów w kadrze ŁKS-u. Nigeryjczyk, który jesienią uzyskał polski paszport występuje na pozycji skrzydłowego. Urodzony w Abudży dziewiętnastolatek do ŁKS-u dołączył przed sezonem 2020/2021. Szkolił się w Escoli Warszawa, z której łodzianie w maju 2020 pozyskali trenera Wojciecha Stawowego.
“Kelly” jak nazywają go koledzy z drużyny szybko stał się bardzo ważnym punktem rezerw łodzian, z którymi wywalczył awans do trzeciej ligi. Młody skrzydłowy imponował szybkością, techniką, podejmował niekonwencjonalne decyzje, dzięki którym drużyna zdobywała bramkę za bramką.
Szybko zadebiutował w pierwszej drużynie, na boisku pojawił się już w inaugurującym sezon meczu pucharowym ze Śląskiem Wrocław, który łodzianie wygrali po konkursie rzutów karnych. Również w Pucharze Polski, w spotkaniu z Unią Janikowo zdobył debiutancką bramkę w seniorach ŁKS-u. Nieco mniej szans dostawał w lidze, bo wystąpił tylko w pięciu spotkaniach, żadnego z nich nie zaczął w wyjściowym składzie.
Być może rozwojowi Kelechukwu przeszkodziły przepisy, które pozwalały na grę tylko jednego zawodnika spoza Unii Europejskiej (ŁKS miał wtedy w kadrze Dragoljuba Srnicia z Serbii i Ricaridnho z Brazylii). Na pewno nie pomogły mu restrykcje związane z pandemią koronawirusa. PZPN nalegał, żeby zawodnicy z rezerw jak najrzadziej przesuwani byli do pierwszej drużyny.
W bieżącym sezonie “Kellyemu” idzie znacznie lepiej. Za sobą ma już osiem występów w pierwszej lidze i 40. minut w Pucharze Polski. Chociaż nie zdobył jeszcze ani bramki, ani asysty, to w kilku spotkaniach wyróżniał się na tyle, że kibice zaczęli upatrywać w nim następcy Pirulo. W wykonaniu skrzydłowego szczególnie udane były spotkania z Podbeskidziem i Sandecją Nowy Sącz.
Chociaż piłkarze ŁKS-u, do treningów wracają dopiero 10 stycznia Kelechukwu nie lenił się przez święta. Na Instagramie pochwalił się zdjęciem, na którym widać zbudowaną przez niego masę mięśniową.
Jesienią talent Kelechukwu przyćmiły występy innych zawodników z rezerw, szczególnie Mateusza Bąkowicza i Oskara Koprowskiego. Jednak patrząc na powyższe zdjęcie można uwierzyć, że wiosna będzie należała do niego.