Nowy bramkarz rozegrał pierwsze spotkanie w barwach Widzewa. Przypadło ono na wygrany mecz kontrolny z Górnikiem Łęczna podczas marcowej przerwy reprezentacyjnej.
Po rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy z klubem pożegnał się Henrich Ravas. W jego miejsce Widzew sprowadził kolejnego gracza ze Słowacji. Miejsce między słupkami łódzkiego klubu miał zająć Ivan Krajčírik.
Słowak sprowadzony został jako “jedynka”, ale już na pierwszym treningu w nowym zespole Krajčírik uszkodził więzadła i wypadł Danielowi Myśliwcowi na kilka tygodni. 23-latek nie pojechał nawet na obóz przygotowawczy, który odbywał się w tureckiej Antalyi.
W międzyczasie Widzew skorzystał z okazji i zakontraktował Rafała Gikiewicza, który z miejsca wskoczył do bramki i nie wygląda na kogoś, kto miałby szybko to miejsce oddać. Ivan Krajčírik musi się na razie zadowolić rolą rezerwowego. Słowak zadebiutował jednak w meczu kontrolnym, który czerwono-biało-czerwoni rozegrali 22 marca podczas przerwy na mecze międzynarodowe. Ivan Krajčírik zagrał w pełnym wymiarze czasowym i mimo, że musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z siatki, to Daniel Myśliwiec nie szczędził mu pochwał.
– O Ivanie mogę powiedzieć dużo pozytywnych rzeczy, chociaż jego jakość w posiadaniu piłki nie do końca została wykorzystana, bo przestrzenie przed bramką były wymagające. Na pewno pokazał dużo dobrych interwencji, o drugą straconą bramkę trudno mieć do niego pretensje, przy pierwszej też nie miał łatwo. Cały występ na duży plus, zwłaszcza że to jego pierwsze spotkanie i kilka niestandardowych sytuacji – powiedział po spotkaniu z Górnikiem Łęczna szkoleniowiec Widzewa Łódź.
Na treningach 23-letni golkiper spisuje się naprawdę nieźle. Kto wie, może Krajčírik skorzysta na tym, że do klubu dołączył Rafał Gikiewicz? Trenując z tak doświadczonym zawodnikiem Słowak może tylko poprawić swój warsztat bramkarski, który w przyszłości pomoże zostać numerem jeden między słupkami czterokrotnego mistrza kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Zwycięstwo Widzewa z golami młodych