– Chcemy jeszcze namieszać w czołówce. Nikomu nie będzie się z nami łatwo grało – zapowiada Jędrzej Gruszczyński, nowy libero PGE Skry Bełchatów.
Jędrzej Gruszczyński debiutu w PGE Skrze Bełchatów nie zapamięta dobrze. Chociaż libero rozegrał niezłe spotkanie, to jego drużyna przegrała ze Stalą Nysa 2:3. Szkoda, tym bardziej, że bełchatowianie w tie-breaku prowadzili 5:0. Były zawodnik Aluron CMC Warty Zawiercie opowiedział jak przebiegała aklimatyzacja w nowym zespole.
– Jestem tutaj dopiero trzy, cztery dni. Poznaję się ze wszystkimi chłopakami. Na razie wszystko przebiega fajnie, drużyna mnie dobrze przyjęła, więc cieszę się z tego, że możemy dalej pracować. Mam nadzieję, że w następnych meczach wyniki będą na naszą korzyść. Będzie więcej grania, ale mam nadzieję, że będziemy zamykać za trzy punkty. Do tabeli punkty są nam niezmiernie potrzebne. Chłopaki mają wysoko postawione cele na ten sezon, chcemy jeszcze namieszać w czołówce. Nikomu nie będzie się z nami łatwo grało. Na pewno chcemy zakwalifikować się do play-off, a co dalej – to będziemy walczyć z meczu na mecz – powiedział libero.
Rezultat zawiódł również Joela Banksa, trenera bełchatowian.
– Od początku mieliśmy mecz pod kontrolą, ale w trzecim secie przestaliśmy nakładać na nich presję zagrywką. To była ciężka walka, w tie-breaku zmarnowaliśmy trzy szanse po kontrze. Jestem zawiedziony, że przegraliśmy. Następne dni poświęcimy na odnowę. Musimy odpocząć fizycznie i psychicznie. Dajemy sobie trzy dni wolnego i wracamy do pracy, bo w styczniu czekają nas ciężkie spotkania – powiedział trener PGE Skry.