O tym, że w Widzewie oglądają każdą złotówkę kilka razy zanim ją wydadzą, świadczyło już zamknięte dwa tygodnie temu okienko transferowe. Mimo awansu do PKO Ekstraklasy, w zespole nie potworzono kominów płacowych, nie zdecydowano się na transfery, na które w chwili obecnej Widzewa nie stać.
Teraz mamy kolejny dowód tego, że kibice raczej nie muszą się martwić o klubowy budżet. Jak poinformował Mateusz Dróżdż, w miniony czwartek doszło do spotkania, podczas którego dokładnie przeanalizowano ponoszone koszty w każdym z działów w ich kierownikami. Taka sytuacja, jak wskazał Dróżdż, miała miejsca po raz pierwszy od ponad ośmiu lat.
A to nie wszystko, bo w nadchodzącym tygodniu do Widzewa dołączy kontroler finansowy.
„Chcemy być lepsi!” – napisał prezes Widzewa na Twitterze.
Obiecaliśmy z @michal_rydz, że ,,wyjdziemy" jako klub do kibiców. I to realizujemy. Wiemy, że jest wiele do poprawy, ale krok po kroku. A dzisiaj 1-szy raz od reaktywacji, analityka kosztów z kierownikami działów a od wtorku dołącza do nas kontroler finansowy. Chcemy być lepsi! https://t.co/bkYBk3kidL
— Mateusz Dróżdż (@mateusz_drozdz) September 15, 2022Reklama
CZYTAJ TAKŻE >>> Ekstraklasa chce, by każdy stadion żył jak stadion Widzewa